Sytuacja, która miała miejsce na początku września minionego roku, położyła się cieniem na wizerunku Beaty Kozidrak. Artystkę zatrzymano wówczas za jazdę pod wpływem alkoholu. Po przebadaniu jej alkomatem przez policję okazało się, że piosenkarka miała ponad dwa promile w wydychanym powietrzu.
Niespełna dwa miesiące później wokalistka zespołu Bajm stanęła przed sądem, który skazał ją na sześć miesięcy prac społecznych, zakaz prowadzenia samochodu przez pięć lat i 10 tysięcy złotych grzywny. W związku z tym, że Beata wyrok uznała za zbyt surowy, na początku maja zmuszona była znów pojawić się na sali rozpraw.
Podczas środowej wizyty w Sądzie Rejonowym w Warszawie gwiazda, która tego dnia obchodziła 62. urodziny, ze smutkiem mówiła, że żałuje tego, co się stało i przepraszała, iż zawiodła fanów.
Obrońca skruszonej jubilatki przedstawił zaś swoją propozycję jej ukarania. Podczas gdy prokurator wnioskował o karę 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnych prac na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie, siedem lat zakazu prowadzenia pojazdów, grzywnę w wysokości 30 tysięcy złotych i pokrycie kosztów postępowania sądowego, mecenas Żbikowski zaproponował karę grzywny w wysokości 300 stawek dziennych po 100 złotych, pięć lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz wpłatę 10 tysięcy złotych na fundusz pomocy.
Ostatecznie sąd ogłosił względem Kozidrak karę grzywny w wysokości 50 tysięcy złotych (200 stawek dziennych po 250 złotych), świadczenie pieniężne w wysokości 20 tysięcy złotych na rzecz funduszu postpenitencjarnego, pięć lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz pokrycie kosztów postępowania.
Skontaktowaliśmy się z obrońcą piosenkarki z prośbą o komentarz.
Trzeba powiedzieć, że sąd uwzględnił co do zasady nasze stanowisko w sprawie. Różnimy się tylko w wielkości kwot, ale sąd przyjął, że mamy rację w zakresie dotyczącym rodzaju kary i mniej więcej po części nasze stanowisko - mówił w rozmowie z Pudelkiem w imieniu artystki zadowolony Żbikowski, zdradzając co zamierzają:
Będziemy teraz analizowali kwestię związaną z wysokością grzywny i zastanawiali się, czy podejmować dalsze kroki prawne... - zapowiedział i dodał, jak odbiera wyrok sama gwiazda:
Na chwilę obecną Beata Kozidrak jest zadowolona w tym sensie, że uzyskaliśmy korzystne orzeczenie, inne niż domagał się tego prokurator - ujawnił. Wydaje mi się, że rozmiar tego orzeczenia godny jest rozważenia, czy w dalszym ciągu będzie to uzależnione od analizy tej sytuacji, którą mamy dzisiaj.
Zobaczcie zdjęcia wykonane Beacie zaraz po usłyszeniu wyroku. Wygląda na zadowoloną z faktu, że jednak nie będzie musiała wykonywać prac społecznych?