Beata Pawlikowska pojawia się w mediach głównie z powodu swoich absurdalnych teorii, które bynajmniej nie są podparte badaniami naukowymi. Podróżniczka i była partnerka Wojciecha Cejrowskiego w swojej książce stwierdziła na przykład, że by wyleczyć depresję, "wystarczy chodzić na spacery i dostrzec piękno świata". Ostatnio radziła też przyszłym matkom, jak nie urodzić zdeformowanych dzieci...
W ostatnim wywiadzie Pawlikowska postanowiła skupić się jednak na tym, na czym rzekomo zna się najlepiej, czyli na podróżowaniu. Celebrytka zdradziła, że dopiero wróciła z Francji i jest nią zachwycona.
Po raz pierwszy byłam we Francji. Byłam wcześniej w Polinezji Francuskiej, byłam w Gujanie Francuskiej w Ameryce Południowej, ale nigdy nie byłam we Francji i zawsze marzyłam o tym, żeby pojechać w Pireneje, więc spełniłam to marzenie, chodziłam po górach - opowiadała w rozmowie z DDTVN.
Zdradziła też, że nigdy w życiu nie wybrałaby się na wakacje all inclusive i skrytykowała tę formę wypoczynku.
Myślę, że odpoczywanie jest najbardziej męczącą rzeczą w czasie podróży. Lepiej się odpoczywa wędrując, poznając, odkrywając nowe miejsca. Ja w ogóle nie wiem, co to znaczy all inclusive. To jest zaprzeczenie życia, jak człowiek tylko leży i odpoczywa, to się coraz bardziej rozleniwia i coraz trudniej jest mu wstać. Ja wole usiąść na chwilę, ale jak już siedzę to się zastanawiam, dokąd za chwilę pójdę - dodała Pawlikowska.
Zgadzacie się z nią?