Dziś mało kto zdaje się pamiętać, że na długo przed "sparowaniem się" Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego najpopularniejszym duetem polskich podróżników byli Beata Pawlikowska i Wojciech Cejrowski. Dziennikarze przez 10 lat tworzyli jedną z najdziwniejszych par polskiego show biznesu. Przez długi czas formalnie pozostawali bowiem w separacji, a sytuacja uległa zmianie dopiero wraz z kościelnym unieważnieniem ich ślubu w 2010 roku.
Od momentu rozstania Pawlikowska starała się raczej nie powracać pamięcią do nieudanego małżeństwa. Czasem zdarzało jej się jednak zrobić wyjątek od własnej reguły. I tak w 2010 roku podróżniczka udzieliła wywiadu magazynowi "Viva". W rozmowie wspomniała wówczas, że ich związek w zasadzie nigdy nie funkcjonował poprawnie. Dodała również, że sama nigdy nie zgadzała się z kontrowersyjnymi poglądami Cejrowskiego, on za to unikał jej książkowych publikacji.
Jakiś czas temu Beata Pawlikowska znalazła szczęście u boku nowojorskiego prawnika Danny'ego Murdocka. Ich uczucie okazało się na tyle silne, że na początku roku para ogłosiła zaręczyny. Wygląda na to, że dzięki kwitnącemu związkowi dziennikarka nabrała nieco więcej dystansu do niespecjalnie udanej relacji z Cejrowskim. W rozmowie z "Faktem" Pawlikowska zdradziła bowiem, że obecnie nie żywi już urazy do byłego męża.
"Szanuję go i życzę mu wszystkiego, co najlepsze. Nie mam już przykrych wspomnień. Wprost przeciwnie, jestem mu wdzięczna, dlatego że poszłam za tym, co czułam w sercu i mogłam **dzięki rozstaniu poznać i zrozumieć siebie. Zawsze będę Wojtka szanować" - przyznała.
Spodziewaliście się takiego obrotu zdarzeń?
Zobacz również: Wojciech Cejrowski o pożarze Amazonii: "Nie chce mi się wierzyć. Może ktoś podpalił ropę? LASY AMAZOŃSKIE SĄ NIE-PALNE"