Beata Ścibakówna i Jan Englert nie próżnują w wakacje. W ubiegłym miesiącu małżeństwo zażywało kąpieli słonecznych na plaży w Juracie. Zakochani regularnie odwiedzają polskie morze, nad którym mają swój ulubiony hotel. Po powrocie aktorzy nie spędzili zbyt dużo czasu w domu, ponieważ wybrali się na kolejną wyprawę.
ZOBACZ: 80-letni Jan Englert i młodsza od niego ćwierć wieku Beata Ścibakówna dokazują w Juracie (ZDJĘCIA)
Tym razem małżeństwo obrało sobie za cel podróży słoneczną Grecję. Beata i Jan nie należą do grona gwiazd, które Helladę traktują jako luksusowy kurort. Zakochani są zwolennikami aktywnego zwiedzania. Ścibakówna skrzętnie relacjonuje na Instagramie zabytkowe miejsca, które odwiedziła razem z mężem. Wczasowicze podziwiali Amfiteatr, Świątynię Nike oraz Akropol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kayah skrytykowała Beatę Ścibakównę i Jana Englerta za podróżowanie osłami
Niektóre zabytkowe budowle w Grecji znajdują się na wyżynach niedostępnych dla mechanicznych pojazdów. W takim przypadku turysta musi się albo wspinać, albo skorzystać z pomocy osła. Tą drugą opcję wybrali Beata i Jan, którzy m.in. na Akropol dostali się przy pomocy zwierząt. Podróż na grzbiecie zwierzęcia nie spodobała się Kayah, która skomentowała całą sytuację.
Co do osiołków, to mi żal , ale pięknie w ogóle wyglądasz - napisała piosenkarka.
Ścibakówna wytłumaczyła, że zdecydowali się na podróż osłami ze względu na zdrowie ukochanego.
Mnie też ich żal, ale przede wszystkim myślę o zdrowiu mojego męża - odpowiedziała.
Argument aktorki nie spodobał się jednej z internautek, która zasugerowała "inne rozwiązanie".
To po co wybieracie Państwo taką wycieczkę, skoro zdrowie nie pozwala? Biedne zwierzęta... - spuentowała internautka.
Ma rację?