Helena Englert zdaje się coraz lepiej radzić sobie w świecie polskiego show biznesu. Córka Beaty Ścibakówny i Jana Englerta już od jakiegoś czasu niestrudzenie rozwija aktorską karierę. Po porzuceniu edukacji w USA 22-latka rozpoczęła studia na warszawskiej Akademii Teatralnej i zdążyła już zaznaczyć swoją obecność w branży rolami w "Pokusie" czy serialu HBO "#BringBackAlice". Ostatnimi czasy Helenę możemy jednak podziwiać nie tylko na ekranie. Córka aktorskiej pary regularnie pojawia się bowiem na rodzimych salonach i okazjonalnie udziela kolejnych wywiadów.
Zobacz również: Helena Englert u boku całej na biało Beaty Ścibakówny TONIE w gigantycznym garniturze. Modnisia? (ZDJĘCIA)
Beata Ścibakówna zwróciła uwagę Magdzie Mołek. Chodziło o Helenę Englert
Rosnące zainteresowanie Heleną Englert wyraźnie widać także w ostatnich wywiadach udzielonych przez matkę 22-latki. Temat rozwijającej karierę latorośli powrócił także podczas ostatniego występu aktorki na kanale Magdy Mołek, "W moim stylu". Dziennikarka na samym początku rozmowy poinformowała widzów, że odbywa się ona w Dniu Matki - już pierwsze z pytań, które zadała aktorce, dotyczyło więc jej pociechy.
Mołek zapytała swoją rozmówczynię m.in. o to, jak się czuje, będąc mamą pociechy, która wyfrunęła już z rodzinnego gniazda, chciała też dowiedzieć się, czy aktorka miała obawy związane z karierą córki w show biznesie. Przez prawie dziewięć minut odcinka z udziałem Beaty Ścibakówny jej dyskusja z Mołek dotyczyła właściwie wyłącznie Heleny Englert - co też nie umknęło uwadze samej aktorki. Gdy w pewnym momencie dziennikarka, nawiązując do poprzedniego pytania, ponownie wspomniała o 22-latce, Ścibakówna postanowiła żartobliwie zwrócić jej uwagę.
To jest podcast o mnie czy o Helenie, przepraszam bardzo? - zapytała żartobliwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mołek szybko zapewniła, że właśnie zamierzała zakończyć wątek pytań dotyczących córki aktorki, wyjaśniając, iż związane są one z Dniem Matki.
Pomyślałam, że teraz Beata skończy i wreszcie porozmawiały o Beacie, bo Helena Heleną, ale wiesz... To wyjątek, bo to Dzień Matki. Więc podsumowując wątek Heleny, jaką jesteś matką? - zapytała w odpowiedzi.
Beata Ścibakówna o córce. "Jest bardzo samodzielna. Sama płaci rachunki"
W najnowszej rozmowie z Magdą Mołek Beata Ścibakówna opowiedziała nieco o życiu Heleny Englert, zaznaczając, że ta "wyfrunęła" z domu już cztery lata temu. Choć po powrocie z USA w obliczu pandemii młoda aktorka przez kilka miesięcy mieszkała z rodzicami, w końcu podjęła decyzję o wynajęciu własnego gniazdka. Goszcząc na kanale Mołek, Ścibakówna nie ukrywała, iż jest wyjątkowo dumna z dojrzałości i samodzielności córki.
(...) Jest już w pełni samodzielną, bardzo dojrzałą jak na swój wiek kobietą (...). Jest bardzo samodzielna, do tego stopnia, że płaci wszystkie rachunki sama, więc to też o czymś świadczy. I sama tego chciała - zapewniła Ścibakówna.
W rozmowie żona Jana Englerta podkreśliła także, że wraz z mężem dali Helenie jej wiele możliwości - dbali o jej edukację oraz rozwój pasji. Ścibakówna pilnowała także, by jej córka "konsekwentna w swoich wyborach" i kończyła to, co zaczęła. Englert w dzieciństwie dekadę trenowała balet, jeździła także konno i chodziła na zajęcia muzyczne. Od zawsze pasjonowała się także modą, a pewnego dnia narysowała nawet projekt butów, które później stały się bardzo modne - niestety jednak nie za jej sprawą.
Ona wymyśliła buty ze skrzydłami motyla, a później ktoś jej to gwizdnął. Ona była pierwsza - śmiała się Ścibakówna.