Od wielu tygodni w Polsce toczy się dyskusja wokół planowanych zmian w ustawie antyaborcyjnej. Obecnie w Sejmie trwają prace nad projektem, który całkowicie zakazuje aborcji. Przypomnijmy, że przeciwko zawartym w nim rozwiązaniom opowiada się ponad 80 procent obywateli. To jednak nie przeszkadza partii rządzącej i środowiskom pro-life w forsowaniu restrykcyjnych zmian. Do wczoraj posłowie PiS niezbyt chętnie komentowali protesty kobiet i plany poniedziałkowego strajku. Krystyna Pawłowicz jednak nie wytrzymała:Krystyna Pawłowicz: "Protestują panie, które nie zastanawiały się zanim wskoczyły do łóżka facetowi"
Na wczorajszej konferencji prasowej do tematu aborcji odniosła się również premier Beata Szydło. Stwierdziła, że obywatelski projekt liberalizujący ustawę antyaborcyjną, był próbą walki politycznej, dlatego został odrzucony. Przypomnijmy, że rząd wcześniej zapewniał, iż projekty obywatelskie nie będą odrzucane w pierwszym czytaniu w Sejmie. Jak się okazuje jednak, nie będą dyskutowane, jeśli ideologicznie nie odpowiadają partii rządzącej.
Jestem przeciwko liberalizacji prawa aborcyjnego - powiedziała premier Beata Szydło. Jestem za tym, żeby projekty obywatelskie trafiały do dyskusji, żeby projekty obywatelskie były debatowane w Sejmie. Natomiast, jeżeli jest próba wykorzystania idei projektów obywatelskich do walki politycznej, to ja się z takim traktowaniem projektów obywatelskich nie zgadzam.
Dodajmy tylko, że w 2007 roku Jarosław Kaczyński mówił, że kompromis w sprawie aborcji jest nie do ruszenia.