Beata Tyszkiewicz wycofała się na dobre z życia publicznego w 2017 r. Aktorka odmówiła przyjęcia zaproszenia do 21. edycji "Tańca z gwiazdami", tłumacząc się względami zdrowotnymi. Od tego momentu widzowie ani razu nie mieli już okazji zobaczyć legendy kina na szklanym ekranie.
Po pewnym czasie okazało się, że odczuwalne co jakiś czas bóle w klatce piersiowej były objawem znacznie poważniejszej choroby. Jurorka tanecznego show przeszła zawał serca, lecz na szczęście przeprowadzona operacja udrożnienia tętnicy wieńcowej zakończyła się w pełni pomyślnie. Mimo tego nie zdecydowała się już na powrót do kariery zawodowej. Znacząco ograniczyła też kontakt z dawnymi współpracownikami.
ZOBACZ: Iwona Pavlović przykro o relacjach z Beatą Tyszkiewicz: "Tęsknię, ale ona nie chce mieć kontaktu"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beata Tyszkiewicz przerywa milczenie. Gdzie przebywa aktorka?
Pełną opiekę nad 85-latką przejęła jej córka, Karolina Wajda, pełniąca jednocześnie rolę pośredniczki między mamą a dociekliwymi dziennikarzami. Z jej cyklicznie pojawiających się na łamach kolorowej prasy opisów wynika, że aktorka czuje się zdecydowanie lepiej, wciąż wykazując spore poczucie humoru oraz niezmienną sprawność umysłową. Przy każdej możliwej okazji Wajda podkreślała, że mimo licznych próśb, nie udało jej się przekonać rodzicielki do przeprowadzki.
Po bardzo długim czasie Beata Tyszkiewicz złamała swoją zasadę nieudzielania wypowiedzi w mediach. W drodze wyjątku zgodziła się ostatnio na krótką rozmowę z redaktorem dziennika "Fakt", podczas której potwierdziła, że nie zamierza przenosić się na stałe do córki mieszkającej niepodal stolicy
Ja jestem wciąż w Warszawie i teraz czekam na słońce. Radzę wszystkim, by nie myśleli o złych zdarzeniach, których ostatnio nam nie brakowało. Cieszmy się więc każdym dniem i wchodźmy w niego śmiałymi krokami. Nie można się bać, bo strach wywołuje agresję ze strony innych - zaapelowała.