Pandemia koronawirusa wymusiła na wszystkich domową izolację. Warunki, w jakich spędza się kwarantannę, nie są bez znaczenia. Szczęściarzami są ci, którzy mają dostęp do własnego ogrodu i licznych atrakcji.
David i Victoria Beckhamowie postanowili przenieść się z Londynu do swojej wartej sześć milionów funtów wiejskiej posiadłości w Cotswolds. Na miejscu mają do dyspozycji m.in. basen, kort tenisowy, saunę i siłownię. Beckhamowie opuścili Londyn wraz z dziećmi Harper, Romeo i Cruzem tuż przed wprowadzeniem zakazu przemieszczania się. Od tamtej pory publikują na Instagramie filmiki, na których chwalą się, jak wspólnie spędzają czas w luksusach.
Mieszkańcom wioski nie spodobało się, że rodzina przeniosła się do nich na ten czas, gdyż obawiają się, że mogli przywlec ze sobą wirusa. Jedna z kobiet, pracująca w miejscowej rzeźni, powiedziała dziennikarzom Daily Mail: "Beckhamowie i inni bogaci ludzie, którzy uważają, że dobrym pomysłem jest izolacja na wsi, są po prostu samolubni".
Beckhamowie i inni celebryci są głupi, nieodpowiedzialni i nieczuli. Popisując się swoją piękną, wiejską posiadłością w mediach społecznościowych i mówiąc nam, jak wspaniale spędzają czas, po prostu grają nam na nosie - powiedział jeden z radnych.
Niechęć miejscowych do rodziny milionerów jeszcze się wzmogła, gdy zaczęli podejrzewać, że Beckhamowie w rzeczywistości cały czas przemieszczają się między Cotswolds a Londynem pomimo zakazów. Na InstaStories Davida i Victorii w czasie kwarantanny pojawiły się bowiem nagrania, na których widać miejskie zabudowania zamiast wiejskich widoków.
Piłkarz nagrał film, na którym wraz z sąsiadami oklaskuje na ulicy brytyjską służbę zdrowia. Ulica wygląda bardziej na londyńską niż wiejską. Z kolei projektantka pokazała jak "pracuje zdalnie ze swoim zespołem" i odbiera nowe dostawy. Zorientowani twierdzą, że otoczenie także wygląda jak to wokół jej londyńskiej rezydencji.
Rzecznik prasowy słynnej pary zapewnia jednak, że to nieprawda i twierdzi, że rodzina stale przebywa w Cotswolds i nie odwiedza Londynu.
Przypomnijmy, że w Polsce także mieliśmy przypadek milionerki, która twierdziła, że spędza święta bez rodziny, podczas gdy jej syn był w pokoju obok. Ona jednak przyznała się do tego i przeprosiła.