W czerwcu na całym świecie celebrowany jest Pride Month, czyli Miesiąc Dumy społeczności LGBT. To właśnie w tym okresie w rozmaitych zakątkach świata organizowane są wydarzenia promujące tolerancję i sprzeciwiające się nienawiści wobec osób nieheteronormatywnych. Społeczność LGBT chętnie wspierają przedstawiciele świata show biznesu. Kilka dni temu polscy wielu celebrytów dumnie maszerowało np. w warszawskiej Paradzie Równości.
Przypomnijmy: Gwiazdy maszerują w Paradzie Równości: Małgorzata Rozenek, Julia Kamińska, Maja Ostaszewska, Rafał Trzaskowski... (ZDJĘCIA)
Ostatnio swoimi na temat tolerancji ze światem postanowił podzielić się raper Bedoes. W 2019 roku w mediach głośno zrobiło się o utworze "1998", w którym to artysta otwarcie opowiedział się po stronie społeczności LGBT m.in. za pomocą wersów:
Jestem dumny, że jestem Polakiem. Nie przeszkadza mi chłopak z chłopakiem. I nie jestem z lewej czy prawej. Po prostu za miłość nikt nie powinien płacić płaczem.
Borys Przybylski powrócił do tematu podczas finału SBM Space Gaming Cup organizowanego w ramach piątej edycji SBM FFestivalu.
W rozmowie z Niną Cieślińską raper zapewnił, że sprzeciwia się jakiejkolwiek przemocy "wobec słabszych" i podkreślił, że nikt nie powinien być prześladowany za to, z kim się spotyka. Bedoes nie ukrywał, iż wielu raperów wciąż konsekwentnie unika zajmowania stanowiska w kwestiach światopoglądowych.
(...) Niektórzy ludzie traktują rap jako źródło zarobku i po prostu są tchórzami, i nie chcą się wypowiadać (...) Są raperzy, którzy nie wypowiedzą się czy są za tym, czy za tym, bo boją się, że stracą słuchaczy - tłumaczył.
Bedoes podkreślił, że szczególnie zależy na otwartym wyrażaniu swoich poglądów. Raper chciałby bowiem zostać zapamiętany nie tylko jako muzyk tworzący "fajne hiciki", lecz artysta, który chciał coś zmienić za sprawą swojej twórczości.
Zobacz również: Bedoes uczy tolerancji i rapuje na Święto Niepodległości: "Nie przeszkadza mi chłopak z chłopakiem"
W momencie, w którym jesteś na jakiejś pozycji, możesz sobie zarabiać pieniądze,(...) możesz sobie robić hity i śpiewać o bardzo łatwych rzeczach, byleby było catchy i będzie okay. Będzie radio, hajs i wyświetlenia, nie ma problemu. Tylko jest ta jedna kwestia: jesteś muzykiem, raperem czy artystą? Bo jak jesteś muzykiem, raperem, to sobie to rób, ale my, jako artyści, chcemy coś po sobie zostawić - przyznał.
Raper nie ukrywał, że otwarte poparcie społeczności LGBT na stworzonym we współpracy z Lankiem albumie "Rewolucja Romantyczna" było dla niego sporym ryzykiem. Ostatecznie jego przekaz został dobrze odebrany przez słuchaczy. Niektórzy zarzucali jednak artyście, że populizm mający zwiększyć sprzedaż płyty.
My zaryzykowaliśmy, okazało się opłacalne (...) nie straciliśmy większej ilości słuchaczy (...) To jest coś, za czym stoję i pora temu powiedzieć stop. Czy więcej raperów powinno tak robić? Nie. Tylko chciałbym, żeby było jasne, że skoro raper nie potrafi wprost powiedzieć czy to, czy to, to jest ku*wa tchórzem. (...) Nie ma prawa używać słowa artysta ktoś, kto niczego sobą nie reprezentuje - przekonywał.
Zdaniem Bedoesa artyści nie powinni ukrywać poglądów obawie przed ewentualną utratą słuchaczy.
Zaraz nam się prawdopodobnie planeta rozpadnie, kosmici przylecą i nas wyru**ają, więc równie dobrze, jak chcesz, to możesz powiedzieć, żeby nie bić homoseksualistów. No co masz do stracenia? - zastanawiał się.
Doceniacie jego głos?
Zobacz również: Bedoes rozprawia się z męskim BODYSHAMINGIEM: "No nie powiem, że mam ciało Herkulesa"