Od modeli i modelek oczekuje się, że będą jak "czyste płótno", na które projektant przenosi swoją wizję artystyczną. Elastyczność i gotowość do transformacji to jeden z elementów niezbędnych do osiągnięcia sukcesu w dynamicznym świecie mody.
Bella Hadid właśnie udowodniła, że nie boi się nawet drastycznych i zaskakujących metamorfoz. W nowej jesiennej kampanii "Heaven" Marca Jacobsa 26-latka pojawiła się w serii zdjęć inspirowanych estetyką science-fiction. Charakteryzatorzy przemienili ją w łysą robotkę obdarzoną sztuczną inteligencją.
Na niektórych zdjęciach Bella pozuje w metalowej "zbroi" i futurystycznej masce, a na innych całkiem nago, podczas gdy z jej kręgosłupa wyrasta metalowa "macka", a jej ucho zdobi nausznica o fantazyjnym kształcie. W sesji pojawiły się też fotografie, na których Hadid całuje robotkę oraz pozuje obok manekina, który jest jej bliźniaczą wersją z 2000 roku. Inne zdjęcie ukazuje Bellę w jeansowym komplecie i dość przerażającej, plastikowej masce na twarzy.
Kontrowersyjny rezultat wielowymiarowej współpracy
Za obiektywem stanęła fotografka Carlijn Jacobs, a stylizacją zajęła się Danielle Emerson. W kampanii wykorzystano ubrania z linii o nazwie "Kiki Group", którą marka opisuje jako "asortyment gotowej do noszenia odzieży i akcesoriów z kodami projektowymi Kiki". Są tam elementy stylu Y2K, który czerpie z mody lat 2000, przeplatane z projektami inspirowanymi sztuczną inteligencją. Kolekcja powstała we współpracy z nowojorską artystką Eri Wakiyamą oraz projektantką Linz Shelton i tatuażystą Keeganem Dakkarem.
Kampania wywołała mieszane reakcje internautów. Jedni chwalą markę za nowatorskie podejście do mody, inni piszą, że niektóre pozy kojarzą się z niebezpiecznym trendem "thinspo" promującym nadmiernie wychudzone sylwetki.
A Wam jak się podobają efekty tej futurystycznej sesji?