Właśnie minęły cztery miesiące, odkąd Jennifer Lopez potwierdziła przypuszczenia fanów o kryzysie w jej małżeństwie z Benem Affleckiem i osobiście złożyła papiery rozwodowe w Sądzie Najwyższym Hrabstwa Los Angeles. W związku niebawem już eksmałżonków od dawna nie układało się najlepiej, czego przyczyną miały być przede wszystkim widoczne gołym okiem różnice w ich charakterach. Aktor miał po dziurki w nosie nieustającej potrzeby J.Lo bycia na świeczniku, z kolei piosenkarka nie tolerowała nałogu ukochanego, do którego niedawno wrócił (mowa tu o paleniu papierosów).
Zdaje się jednak, że Ben i Jen rozstali się raczej w pokojowej atmosferze. Oboje pragną uniknąć konfliktu i pragną zadbać o dobre stosunki ze względu na dzieci z poprzednich związków. O takim scenariuszu świadczyć może fakt, że w ubiegły weekend spotkali się na mieście, by skonsumować wspólnie świąteczny lunch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje portal Page Six, spotkanie w restauracji Soho House w West Hollywood nie odbyło się jedynie w celu omówienia szczegółów rozwodu. Podczas posiłku Lopez i Affleck mieli nawet wymienić się prezentami.
Serwis ujawnił, że gwiazdor miał dokładnie przemyśleć swój tegoroczny prezent świąteczny dla swojej eks. Właściciel Mystery Pier Books, Louis Jason, zdradził serwisowi, że aktor nabył w jego księgarni "kilka książek", w tym egzemplarz "z autografem Marlona Brando".
Źródło zaznacza, że Jennifer jest zdeklarowaną fanką nieżyjącego już gwiazdora "Ojca chrzestnego", a Ben miał odebrać prezent krótko przed spotkaniem z wokalistką.
Prezenty były głównie dla ich dzieci, ale wymienili też kilka drobiazgów dla siebie nawzajem - zapewnia informator. To nie było nic przesadnego, ale raczej gest pojednania w obliczu świąt. Ben i Jennifer pozostali w zgodzie pomimo toczącego się postępowania rozwodowego.
Mają gest?