Przez ostatnie lata Ben Affleck intensywnie walczył z uzależnieniem od alkoholu. To właśnie nałóg miał doprowadzić do tego, że hollywoodzki gwiazdor zdradzał swoją żonę Jennifer Garner, co finalnie skończyło się rozwodem. Aktorka wspierała Afflecka nawet po rozstaniu i odwoziła go na kolejne odwyki. Ben w wielu wywiadach poskreślał, że jest jej za to niesamowicie wdzięczny. W rozmowie z New York Times wyznał też, rozpad małżeństwa z Garner jest jego największym życiowym błędem.
Zobacz też: Jennifer Garner docenia przemianę Bena Afflecka: "Szanuje go dużo bardziej niż przez ostatnie kilka lat"
Affleck od wielu miesięcy pozostaje trzeźwy i odbudowuje zaufanie swoich najbliższych. Aktor uzewnętrznił się ostatnio w podcaście The Hollywood Reporter’s Awards Chatter i opowiedział o zmaganiach z chorobą alkoholową.
Zacząłem pić za dużo w czasach "Justice League" i trudno było mi się z tym skonfrontować i sobie poradzić - powiedział aktor zapytany o moment, w którym zdał sobie sprawę, że jest alkoholikiem.
Affleck wyznał, że uzależnienie od alkoholu jest niezwykle powszechne w Hollywood.
Gdybyś wiedział, ilu aktorów, reżyserów i scenarzystów było alkoholikami, w Hollywood to jest najzwyczajniejsza rzecz na świecie - zdradził. Pracowałem z aktorami, którzy pojawiali się pijani na planie! I to nie byłem ja. Ja piłem sam w moim salonie i po prostu odpływałem ze szkocką. Ale już jestem trzeźwy - dodał.
Zobacz też: Jennifer Garner odwiozła Afflecka na odwyk! Przyniosła mu biblię i fast foody... (ZDJĘCIA)
Gwiazdor powiedział, że obecnie czuje się tak dobrze, jak nigdy wcześniej.
Zajęło mi to trochę czasu - miałem kilka wpadek, jak większość ludzi - ale czuję się naprawdę dobrze - wyznał artysta.
Tylko pogratulować Benowi wytrwałości.