Ben Watkins, 14-latek, który wykazał się talentem podczas udziału w brytyjskiej edycji programu "MasterChef Junior", nie żyje. Chłopiec chorował na rzadką odmianę nowotworu tkanek miękkich.
Ben został szczególnie mocno doświadczony przez los. Trzy lata temu w koszmarnej tragedii chłopak stracił oboje rodziców. Według śledczych, którzy zajmowali się sprawą, ojciec Bena, Michael, najpierw zastrzelił swoją żonę Leilę, a potem popełnił samobójstwo. Ben został sierotą.
Doświadczenie zdobyte w prowadzonej przez rodziców restauracji chłopak wykorzystał podczas udziału w show Gordona Ramsaya, który chwalił jego talent kulinarny. Niestety, dziecku nie było dane rozwinąć skrzydeł - latem tego roku okazało się, że 14-latek zachorował na bardzo rzadką odmianę raka. Leczony w chicagowskiej klinice Ben był jedną z zaledwie sześciu osób na świecie, u których zdiagnozowano ten nowotwór.
Benowi nie udało się pokonać choroby. Chłopiec zmarł.
Byliśmy zachwyceni jego odwagą i wolą życia. Nigdy nie narzekał, choć jego życie było bardzo trudne. Jest najsilniejszą osobą, jaką znamy i na zawsze pozostanie w naszych sercach. Jego cierpienie się skończyło - napisała rodzina 14-latka w specjalnym oświadczeniu.
Bena pożegnał także Gordon Ramsay. Restaurator i kulinarny celebryta napisał na swoim Facebooku:
Straciliśmy Mistrza "MasterChef Junior". Ben, byłeś niesamowicie utalentowanym kucharzem i bardzo silnym młodym człowiekiem. Twoje młode życie miało wiele trudnych momentów, które udało ci się przetrwać. Uwielbiałem nasze wspólne gotowanie i wspólne żarty na planie. Przesyłam ogrom miłości i wsparcia dla całej rodziny Bena Watkinsa w tym koszmarnym czasie - zakończył Ramsay.