Beyonce po raz kolejny udowodniła, że nie jest zadzierającą nosa gwiazdą, tylko piosenkarką ceniącą swoich fanów. Podczas konertu w australijskiej Adelajdzie Beyonce zabrała telefon jednemu ze swoich fanów. Chłopak miał włącząną wideorozmowę, więc Beyonce po prostu przywitała się z rozmówcą. Ciekawe, czy ją poznał? :)
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.