Mogłoby się wydawać, że gwiazdy i celebryci powinni świecić przykładem, jeśli chodzi o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. W przeciwieństwie do przeciętnych obywateli muszą się w końcu martwić nie tylko o straż miejską, ale też czyhających na nich za każdym rogiem paparazzi. Wielokrotnie przekonywaliśmy się już jednak, że dla wielu sław kodeks drogowy znaczy tyle co zeszłoroczny śnieg, którego i tak zbyt dużo nie było.
Tym razem iście abstrakcyjnym stosunkiem do podstawowych reguł kulturalnego przemieszczania się po jezdni wykazał się samozwańczy "król TVN" - Kuba Wojewódzki. W ostatni poniedziałek showman został przyłapany, jak parkował swoim żółtym lamborghini na samym środku chodnika na skrzyżowaniu ulic Stanka i Rozbrat w Warszawie.
Na zdjęciach paparazzi widzimy, jak gwiazdor bez większego pośpiechu wraca do miejsca swojego postoju, a następnie rusza w dalszą podróż. Niekwestionowaną wisienką na torcie był też tutaj sposób, w jaki Wojewódzki włączył się ponownie do ruchu. Kuba zdecydował, że najlepszym miejscem do zawrócenia pojazdu będzie przejście dla pieszych.
Przypomnijmy: Bezkarna Magdalena Ogórek w markowej stylizacji PO RAZ KOLEJNY łamie przepisy drogowe (ZDJĘCIA)
Za tego typu ewolucje na pasach grozi mandat w wysokości nawet 400 złotych. Parkowanie w miejscu niedozwolonym to natomiast przyjemność, która może kosztować kierowcę pół tysiąca złotych. Za oba wykroczenia można dostać punkty karne.
Może to właściwa pora, aby Kuba powtórzył już egzamin na prawo jazdy?