W maju na fanów zwycięskiej pary Love Island spadł niespodziewany cios: Sylwia i Mikołaj ogłosili podczas wspólnego live'a, że przeżywają poważny kryzys w związku i zdecydowali się na terapię dla par. Madeńska roniła łzy, podczas gdy niewzruszony Mikołaj beznamiętnie prawił, że "będą pracować nad swoją relacją".
Od tamtej pory para nie pokazuje się razem (z wyjątkiem urodzinowej ustawki), a na ich profilach w mediach społecznościowych próżno szukać wspólnych zdjęć. Tymczasem w środę ogłoszono informację o drugiej edycji Wyspy miłości. Ruszyły też castingi na nowych wyspiarzy, pragnących znaleźć miłość, a przede wszystkim marzących o zdobyciu statusu celebryty.
Z tej okazji Sylwia i Mikołaj zdecydowali się zapomnieć o kłopotach w związku i opublikowali filmik, w którym, pałaszując lody na patyku, zachęcają singli do udziału w eliminacjach do reality show. Na nagraniu skupiają się na wygłoszeniu swoich kwestii i zachowują dystans. Nie wszystkim fanom przypadła do gustu taka "promocja".
Ta para to raczej antyreklama, bo co to za para, która już na starcie musi chodzić na terapię, płakać do kamery i udawać związek - napisała jedna z internautek.
Muszą do jesieni być parą. Polsat chce w "Tańcu z Gwiazdami" zwycięską PARĘ swojego show, a nie byłych kochanków - dodała inna.
Dociekliwi obserwatorzy kont Sylwii i Mikołaja zauważyli jednak, że w ostatnich dniach oboje chwalili się zdjęciami z urlopu w tym samym miejscu - Dziwnowie. Jednak nie wspólnymi. Niektórzy fani poczuli się oszukiwani.
"W co wy gracie z Mikołajem?" - zapytała internautka. "W lajki i wyświetlenia na insta" - odpowiedziała inna.
"Jak z Mikołajem? Może wyjaśnicie sytuację?", "A mnie się wydaje, że to specjalnie takie niepokazywanie się razem. Wtedy jest głośno o nich, są kliknięcia" - czytamy.
Niektórzy stanęli jednak w obronie Sylwii i Mikołaja.
"Oni są razem dla siebie nie dla nas, może to właśnie im na terapię doradzono, aby to była ich intymna sprawa, a nie publiczna", "Na pewno potrzebują swoje problemy ogarnąć samemu, a nie przed wszystkimi, możemy tylko trzymać za nich kciuki" - przekonywali.
Wierzycie, że ich związek jeszcze istnieje?