Patrycja Sołtysik (wcześniej Czop) zaistniała w rodzimym show biznesie przed za sprawą małżeństwa z o 25 lat starszym dziennikarzem Andrzejem Sołtysikiem. Andrzej i Patrycja od tamtego czasu doczekali się synka, który młodej mamie dał pretekst do prowokowania fanek zaskakującymi wynurzeniami. Dzięki aktywności w mediach społecznościowych 30-latka doczekała się już niemal 26 tysięcy obserwatorów na Instagramie, co można porównać ze statusem trzecioligowej celebrytki.
W środowym wydaniu Pytania na Śniadanie prowadzący wraz z gośćmi próbowali odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego mężczyźni zdradzają". Obecna w studio pani seksuolog wyjaśniła, że głównym powodem zdrad jest brak seksu w relacji, zaznaczając przy tym, że może to być też "presja społeczna" lub pragnienie bycia docenionym. Słysząc to, prowadząca śniadaniówkę Kasia Cichopek, podzieliła się z widzami cenną radą: "Jak nie zjesz obiadu w domu, to zjesz obiad na mieście, więc trzeba dbać!" - poradziła gwiazdka "M jak miłość".
Okazuje się, że ta "zasada" śpiewająco sprawdza się w małżeństwie Sołtysików. W czwartek Pati po raz kolejny "uchyliła rąbka tajemnicy" i podzieliła się z internautami sposobem, który pomógł jej usidlić celebrytę na dłużej. Na udostępnionym przez nią zdjęciu widzimy ukochaną dziennikarza w kuchni stojącą nad przygotowaną przez nią ucztą.
Kuchnia! To moje ukochane miejsce w naszym domu - napisała Pati. Ten pan, którego odbicie widzicie w szybie (bo nie mamy ciągle drewnianych żaluzji...) twierdzi nawet, że w naszym przypadku zdecydowanie sprawdziło się powiedzenie "przez żołądek do serca"! Jest jeszcze drugie powiedzenie Andrzeja, ale może lepiej go tu nie cytować. A w sumie... co mi tam! "Zupa i d..." i to działa w naszym przypadku od dziewięciu lat.
Fankom Pati spodobała się bezpośredniość aspirującej celebrytki, o czym dały znać w licznych komentarzach.
"Mój mąż zawsze mówi, że podstawą dobrego małżeństwa jest, żeby facet "najadł" się w domu. Więc u nas i u was się sprawdza", "Święta prawda! Trzeba się postarać na kilku płaszczyznach" - pisały.
Fajne powiedzonko?