Lech Wałęsa w przerwach od udzielania wywiadów i przeprowadzania dochodowych wykładów ochoczo zajmuje się działalnością w mediach społecznościowych. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla jest niezwykle aktywny w sieci, gdzie regularnie zamieszcza zdjęcia przedstawiające jego samego w różnych wariacjach koszulki z napisem "Konstytucja".
W ostatnich tygodniach o legendzie Solidarności pisało się głównie w kontekście swobodnego stosunku do pandemii koronawirusa. Były prezydent w jednym z wywiadów zapewnił, że nie boi się szalejącego wirusa, co dodatkowo udowadniał regularnymi wizytami w kościele.
Zobacz też: Bogobojny Lech Wałęsa wypełnia swój "katolicki obowiązek" i święci palemkę w opustoszałym kościele (ZDJĘCIA)
W poniedziałek po raz kolejny pokazał, że jest ryzykantem. 76-latek, korzystając z nadanej przez rząd możliwości, udał się do fryzjera, wizytę relacjonując oczywiście za pośrednictwem mediów społecznościowych. Choć na jednym z zamieszczonych zdjęć widzimy zarówno polityka, jak i fryzjera w maseczkach ochronnych, drugie przedstawia obu panów już bez żadnego zabezpieczenia. Mimo że Wałęsa mógł liczyć na ciepłe słowa od fanów, znaleźli się i tacy, którzy nie omieszkali wytknąć mu niezastosowania się do wytycznych obowiązujących w tego typu miejscach.
"Dzień dobry Panie Prezydencie! Świetna fryzura się szykuje!", "Ślicznie, pozdrawiam", "Super, jak zwykle" - pisali jedni.
"Ktoś tu powinien dawać przykład a łamie przepisy... Fryzjerzy muszą obowiązkowo przyjmować klientów w maseczkach, rękawicach, a nawet w przyłbicach. Zaleca się stosowanie odzieży ochronnej lub roboczej", "A gdzie rękawiczki ochronne?" - zwracali uwagę ci mniej "wyluzowani".
Jak na razie były prezydent nie odniósł się do żadnego z pojawiających się pod jego wpisem komentarzy.