Justin Bieber jeszcze niedawno utrzymywał, że jego największym idolem jest Michael Jackson. Zapewne zmarły gwiazdor był dla zbuntowanego ostatnio nastolatka za mało macho. W trakcie występu w Detroit piosenkarz ogłosił, że to Eminem jest jego zdaniem "największym artystą współczesnej muzyki". Zapewne próbował podlizać się publice, która przyszła na jego koncert.
Justin postanowił pokazać swoje raperskie umiejętności i wykonał hit Eminema Lose Yourself. Zabłysnął kilkukrotnie przekręcając tekst piosenki.
Jak mu wyszło? Porównajcie z oryginałem:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.