Po tym jak Robert Biedroń nie zgodził się na wpuszczenie cyrku do Słupska, obrończyni zwierząt Joanna Krupa zapragnęła go poznać. Szybko nadarzyła się ku temu okazja. Modelka poznała polityka odwiedzając schronisko dla psów w Słupsku. Najwyraźniej miłośnicy zwierząt bardzo się polubili, bo modelka powiedziała, że Robert "musi zostać prezydentem Polski". Przypomnijmy: Joanna Krupa: "Biedroń musi zostać prezydentem Polski!"
W takich miastach jak Słupsk też są problemy z traktowaniem zwierząt. Ostatnio sporo dyskutowaliśmy o cyrku, który nie wjechał do Słupska. To zbudziło potrzebną dyskusję. Powinniśmy się zastanowić, czy w XXI wieku śmieszy nas traktowanie w bestialski sposób zwierząt tylko dla rozrywki, dla pieniędzy. Mam nadzieję, że to doprowadzi do tego, że tresura takich zwierząt w Polsce oraz innych krajach będzie zakazana - powiedział Biedroń.
- Modlę się o to codziennie - dodała Krupa.
Źródło: TVN24/x-news