Robert Biedroń nie ukrywał, że pogodzenie się ze swoją seksualnością nie było dla niego łatwe. Przypomnijmy:Biedroń: "Chciałem popełnić samobójstwo. Nie chciałem być ciotą, pedałem!"
Mimo że, jak deklaruje, jest spokojnym i ugodowym człowiekiem, kilka razy zdarzyło mu się zareagować na zaczepki agresywnie. Na tyle, by mieć sprawę o pobicie policjanta. W związku z tym staje w obronie uchodźców, o których słyszymy ostatnio tyle przerażających historii. Tych związanych z pobiciami, gwałtami i molestowaniem kobiet. Biedroń broni ich twierdząc, że zostali postawieni w ekstremalnej sytuacji.
Agresja rodzi agresję. Dzisiaj uchodźcy, którzy reagują agresją w różnych sytuacjach nie reagują bez kozery. Oni są postawieni w ekstremalnej sytuacji. Ty postawiony w takiej sytuacji nie wiadomo jakbyś się zachowywał. Ja też miałem momenty, że byłem wkurzony. Kilku facetów złapałem za klapę. Czasami reaguję, miałem sprawę o pobicie policjanta. W akcje oskarżenia było to, że złapałem policjanta za pałkę.
Zgadzacie się z nim?
Źródło: Superstacja