Druga edycja Big Brothera nie cieszy się tak dużą popularnością jak ta pierwsza. Powodów trudno jednak szukać. Być może chodzi o dość nieciekawe charaktery mieszkańców domu Wielkiego Brata, a może sam format reality show nie interesuje już widzów? Choć można narzekać na nudę, to jednak wyjątek stanowi niedziela, kiedy to odbywa się Arena. Wówczas ktoś żegna się z programem, by nominowani mogli zostać inni. W dzisiejszym odcinku nie było inaczej, a co więcej, nie zabrakło też kilku niespodzianek od Wielkiego Brata.
Co najważniejsze, głosami widzów z domem Wielkiego Brata pożegnać musiała się Ania, na którą po wyjściu czekał ukochany i wyjątkowo wielkoduszny Piotr, ale też i stęskniony Mateusz, który odpadł z programu tydzień temu.
Największa niespodzianką odcinka był jednak złoty bilety, który przyznali internauci za sprawą głosowania na Instagramie. Trafił on do Wiktora, co oznacza, że jest on już pewnym finalistą. Nie był to jednak koniec "atrakcji" tego wieczoru. Niespodziewanie Wielki Brat usunął z programu Bartka, który złamał zasady programu, rozmawiając z Wiktorem o nominacjach.
Po tym, jak Bartek opuścił dom, rozpoczęły się nominacje. Sandra oddała swoje głosy na Malwinę, z którą ma najmniejszy kontakt, a także Kamila, z którym nie potrafi się dogadać. Martyna również nominowała Malwinę, zarzucając jej grę. Drugą osobą także był Kamil. On natomiast chciałby pozbyć się z drogi po zwycięstwo Malwiny oraz Sandry, ponieważ... ma ona egzaminy i z pewnością musi jechać na egzaminy. Kolejna nominowała Malwina, która swoje głosy oddała na Sandrę oraz Kamila. Ostatni w kolejce był pewny już finału Wiktor. Jego zdaniem dom Wielkiego Brata powinni opuścić Martyna oraz Sandra.
Tym samym nominowani do opuszczenia programu są w tym tygodniu Malwina, Sandra oraz Kamil. Ostatnią niespodzianką od Wielkiego Brata było spotkanie Wiktora ze swoją dziewczyną. Czekacie na dalszy rozwój wydarzeń?