Po uchwaleniu przez Sejm ustawy "lex TVN" w sieci zawrzało. Reasumpcja głosowania i zmiana postawy Pawła Kukiza pod dyktando PiS sprowadziły na niego ogromną falę krytyki ze strony celebrytów, dziennikarzy oraz muzyków. W mocnych słowach do decyzji Pawła Kukiza odnieśli się w mediach społecznościowych jego dawni koledzy ze sceny.
Gorzkich słów pod adresem Kukiza nie szczędzili również członkowie zespołu Big Cyc. Krzysztof Skiba nie otrzymał zgody organizatorów Top of the Top Sopot Festival na zamanifestowanie swoich poglądów na scenie, ale zrekompensował to sobie na ściance oraz pod sceną, gdzie pokazał się z zawieszonym na szyi transparentem.
W rozmowie z reporterem Pudelka Skiba odniósł się do zachowania Kukiza twierdząc, że jest politycznym szkodnikiem, który podeptał wszystkie wcześniej prezentowane przez siebie ideały.
To nawiązanie do happeningu, który zrobiliśmy 30 lat temu. Happening to bardzo skuteczna broń. Mieliśmy zakaz robienia tego na scenie, ale za sceną możemy. Wolne media zostały zmolestowane seksualnie przez Zjednoczoną Prawicę. Paweł Kukiz to nie jest już muzyk, w tej chwili to jest polityk. Polityków nie zaprasza się na festiwal, on już jest sierotą. Nie ma już zespołu. Może niech założy z Jarkiem zespół - grzmiał lider zespołu Big Cyc.
Krzysztof Skiba dodał, że wykluczył Pawła Kukiza ze swojego środowiska.
Branża muzyczna dość mocno dała Pawłowi do zrozumienia, że nie jest mile widziany w naszym środowisku - podkreśli muzyk. Nagrywał piosenki wolnościowe, a dziś będzie miał problem ogolić się w lustrze. Wszystkie ideały podeptał. Nas to boli. Paweł do tej pory jest przekonany, że jest antysystemowcem. Paweł, dziękujemy i żegnaj - dodał.
To człowiek, który jest huśtawką emocjonalną. Bycie pozytywnym wariatem nie sprawdza się w polityce. Jest szkodnikiem polskiej polityki - podsumował dawnego kolegę.