Życie brytyjskiej rodziny królewskiej od zawsze interesuje opinię publiczną, a o poszczególnych członkach słynnej familii media rozpisują się na równi z największymi gwiazdami. Nic dziwnego, że co rusz pojawiają się kolejne produkcje i książki z Windsorami w roli głównej.
Zobacz: TYLKO NA PUDELKU: Polska aktorka ZAGRA w nowym sezonie "The Crown"! "To jest dla mnie nowy świat"
Na dniach do sprzedaży trafi także nowe dzieło literackie niejakiej Tiny Brown, autorki kilku znanych pozycji poświęconych księżnej Dianie. W najnowszej książce pisarka postanowiła przyjrzeć się nie tylko tragicznie zmarłej w 1997 roku "królowej ludzkich serc", ale i reszcie royalsów. Ekspertka od tego, co dzieje się na brytyjskim dworze, skupia się tym razem bardziej na synach księcia Karola.
Jak podaje "Daily Mail", w "The Palace Papers: Inside the House of Windsor - the Truth and the Turmoil" autorka wskazuje między innymi na genezę sporu, jaki od kilku lat obserwujemy między księciem Williamem a księciem Harrym. Według Brown początek konfliktu sięga jeszcze czasów, gdy Harry'emu nawet nie śnił się związek z amerykańską aktorką. Braci miało poróżnić inne spojrzenie na pełnione przez nich role i rywalizacja o organizacje w Afryce. Harry chciał ponoć sprawować pieczę nad Tusk Trust zajmującą się pomocą zwierzętom, której patronem był William.
Harry był bardzo, bardzo zły. To były naprawdę karczemne awantury - cytuje pisarka znajomą synów Karola.
W relacjach między braćmi nie pomagało ponoć to, że to Harry był tym bardziej otwartym i potrafiącym rozmawiać z ludźmi.
Harry tak jak jego dziadek Filip wiedział, jak przemawiać, na przełamanie lodów zaczynając od żartu - pisze "Daily Mail" wskazując, że William od zawsze wypowiadał się znacznie bardziej formalnie i z większą trudnością.
Autorka książki wspomina również związek Harry'ego z Cressidą Bonas, z którą spotykał się w latach 2012-2014. Okazuje się, że kobieta była ulubienicą księcia Karola:
Nie wiem, co zrobić z Harrym. Tak bardzo tęsknimy za Cressidą - miał powiedzieć syn królowej po rozstaniu pary.
Czytamy też, że związek tej dwójki wcale nie był tak usłany różami, jak wskazywały na to wówczas media:
Podczas gdy doniesienia medialne mówiły o jej romantycznej relacji z księciem, rzeczywistość była dziwaczna i wyglądała tak, że konsumowali jedzenie na wynos i oglądali Netfliksa w niezbyt schludnej kawalerce Harry'ego w Nottingham Cottage - dowiadujemy się.
Według Browna to Cressida jako pierwsza przekonała Harry'ego do skorzystania z pomocy terapeuty:
Potrzebny był ktoś, kto byłby niesamowicie dyskretny i zrozumiałby, jak to jest mieć publiczną i prywatną wersję swojego życia - zdradza informator Tiny.
Po rozstaniu książę miał podziękować eksdziewczynie w "słodkim liście": Podziwiam cię, życzę ci dobrze, ale przede wszystkim dziękuję za pomoc w walce z moimi demonami i szukaniu pomocy.
W książę nie zabrakło oczywiście tematu Meghan Markle, która szturmem wdarła się do rodziny królewskiej i zmieniła wszystko "z dnia na dzień". Autorka tak opisuje przypadek Sussexów:
Upili się wspólną fantazją o byciu propagatorami globalnej transformacji, po ślubie trafiając do celebryckiej stratosfery niegdyś zamieszkanej przez księżną Dianę.
Brown wspomina wystąpienie Markle, która przyćmiła swoim przemówieniem podczas kampanii na rzecz zdrowia psychicznego samą Kate Middleton.
Kiedy nadeszła chwila przemówienia Kate, nie dało się nie zauważyć, że była ona wyraźnie mniej elokwentna i zwięzła w swojej wypowiedzi - czytamy.
Niewielu wiedziało jednak, że to księżna Cambridge była inicjatorką akcji Heads Together, bowiem przez lata zapewniała emocjonalne wsparcie borykającemu się z depresją bratu, Jamesowi Middletonowi.
Pisarka wskazuje, co zgubiło księżną Sussex: zapomniała, że to nie ona jest żoną przyszłego króla.
Mimo całego swojego uroku i ogromnej popularności faktem jest, że Harry nie jest następcą tronu. Spadł na szóste miejsce i gdyby Kate została królową, Meghan musiałaby przed nią dygać.
Brown wspomina bloga Markle - "The Tig", na którym ta prezentowała luksusowe życie: Zdobyła rozpoznawalność wśród marketerów luksusowych marek, bo była zainteresowana otrzymywaniem modnych toreb od projektantów.
Aktorka nie potrafiła odnaleźć się w rzeczywistości brytyjskiego dworu, o czym świadczyć ma między innymi spór o tiarę, jaką miała dostać na ślub.
Meghan nie była w stanie zauważyć wyraźnych różnic między osobistym doradcą królowej a stylistą w NBC Universal... - czytamy.
Autorka książki pisze także o udanym tournee Sussexów po Australii w 2018 roku:
Harry był przekonany, że członkowie jego rodziny byli zazdrośni o ich udaną zagraniczną wyprawę - tak jak kiedyś byli zazdrośni o to, jak lubiana była jego matka.
Brown wskazuje jednak, że podczas swojej pierwszej podróży Diana zdała sobie sprawę z "odpowiedzialności i obowiązków, jakie wiązały się z ogromnym zainteresowaniem, jakie wzbudza" - zupełnie odwrotnie do Meghan, która zdawała się po wyprawie wyciągnąć zupełnie inny wniosek...
Przypominamy: Meghan Markle otwiera Invictus Games w biżuterii za pół miliona i białym topie inspirowanym księżną Dianą (ZDJĘCIA)
Myślicie, że Harry i Meghan przeczytają nową książkę z tymi rewelacjami? Może znowu udzielą jakiegoś wywiadu...?