Związek najbiedniejszego Kardashiana, Roba, i emerytowanej striptizerki Blac Chyny przeszedł do historii już trzy lata temu. Para nadal widuje się regularnie ze względu na wspólną córeczkę oraz częste wizyty w sądzie, podczas których starają się nawzajem odebrać sobie prawa rodzicielskie. Sprawa stała się na tyle poważna, że niewydolny finansowo Rob musiał zacząć przyjmować zasiłek nie tylko od swojej matki, ale i sióstr, w tym młodszej od niego o ponad dekadę Kylie Jenner.
W międzyczasie Blac Chyna nadal może cieszyć się urokami sławy osoby, której prawie udało się złamać rodzinę Kardashianów. Co więcej, po wydaniu na świat dzieci dwóch sławnych na cały świat celebrytów (przed Robem był jeszcze Tyga), gwiazdka nie musi już kusić fotoreporterów wyzywającymi stylizacjami. Zamiast tego może poruszać się po ulicach Beverly Hills w stroju kloszarda, jak zrobiła to zresztą w ostatni czwartek.
Paparazzi udało się tym razem uchwycić Chynę w bardzo adekwatnej do prezentowanej stylizacji scenerii, a mianowicie przy śmietniku. Podczas pogawędki z ochroniarzem celebrytka miała na sobie żółtą czapę, podkreślający talię pas oraz workowate spodnie dresowe. Całość została smakowicie dopełniona kilkucentymetrowymi "pazami" i więziennymi laczkami.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia kobiety, która o mały włos nie została czwartą Kardashianką. Pasowałaby do reszty słynnej familii?