Blac Chyna to modelka i "osobowość telewizyjna", której sławę przyniósł burzliwy związek z Robem Kardashianem. Relacja ta wywołała wiele kontrowersji i spotkała się z dezaprobatą ze strony całej jego rodziny, która błagała Roba, żeby zerwał z Chyną. Para często wdawała się w publiczne kłótnie, a nawet bójki, ostatecznie kończąc związek w 2017 roku.
Nie był to jednak koniec medialnego prania brudów. Para bowiem wspólnie wychowuje córkę Dream, oskarżając się wzajemnie o zaniedbywanie rodzicielskich obowiązków. Od kilku lat walczą o prawa rodzicielskie, zarzucając drugiej stronie agresywne zachowania i stanowienie zagrożenia dla dziecka.
W swoim odwołaniu Chyna odpiera zarzuty Roba, jakoby miała "dusić go ładowarką do telefonu" i zniszczyć jego piernikową chatkę. Jej prawnik wystosował oświadczenie, w którym informuje, że celebrytka złożyła dowody potwierdzające jej wersję wydarzeń. Fakt ten nie przestraszył jednak Roba i jego doradców.
Wniosek Blac Chyny nie ma żadnych legalnych podstaw. Podczas przesłuchania przyznała, że oplotła szyję Roba ładowarką do iPhone'a. Co więcej, mamy kilku świadków tego zdarzenia, którzy zgodzili się zeznawać w sądzie. Mamy pewność, że sąd oddali jej prośbę - ocenił prawnik rodziny Kardashianów.
Jak myślicie - dusiła, czy nie dusiła?