Od tygodnia Blake Lively może liczyć na wzmożone zainteresowanie. Niestety nie za sprawą zachwytów nad jej rolą w "It End with Us". Wręcz przeciwnie - nad aktorką zawisły wyjątkowo ciemne chmury. 36-latka obrywa nie tylko za doniesienia o jej rzekomo skandalicznym zachowaniu na planie melodramatu, ale i przez to, w jaki sposób promuje produkcję ze sobą w roli głównej. Hollywoodzkiej gwieździe zarzuca się lekceważące podejście do filmu poruszającego problem przemocy domowej.
Całą dramę wyjaśniamy tutaj: O co chodzi w aferze z Blake Lively? Aktorka jest krytykowana za lekceważące podejście do filmu o przemocy domowej. "DRAMAT"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blake Lively i Ryan Reynolds wzięli ślub na plantacji. Wylała się na nich fala krytyki
Choć w ostatnich latach Blake Lively uchodziła za bezkonfliktową i stroniącą od skandali dziewczynę z sąsiedztwa, prawdą jest, że przeszło dekadę temu byli wraz z Ryanem Reynoldsem bohaterami sporej afery.
W 2012 roku aktorski duet wziął ślub i to właśnie ich wielki dzień stał się wydarzeniem, za sprawą którego spadła na nich lawina krytyki. Wszystko przez lokalizację, w jakiej postanowili powiedzieć sobie "tak". Zakochani pobrali się w Boone Hall, dawnej plantacji w Karolinie Południowej, na której w przeszłości pracowali i umierali czarnoskórzy niewolnicy. Miejsce, choć romantyczne, rustykalne - i jak opisują media - rodem wyjęte z filmu "Pamiętnik", to jednak okupione łamaniem praw człowieka.
W sprawę zaangażowały się wówczas liczne organizacje, które domagały się zaprzestania promowania plantacji jako miejsc idealnych na zorganizowanie bajkowego ślubu. Gdy w 2018 roku Reynolds zamieścił na X (wówczas Twitter) post, w którym pogratulował twórcom "Czarnej Pantery" stworzenia pierwszego hitowego filmu z czarnym superbohaterem, wyszydzono go.
Pobrałeś się na plantacji - przypomniał jeden z internautów.
Ryan Reynolds po latach przeprosił za ślub na plantacji
Po latach mąż Blake zreflektował się. Gwiazdor przyznał publicznie, że "żałuje" ślubu w miejscu, gdzie umierali niewolnicy.
To jest coś, za co zawsze będziemy głęboko i bezwarunkowo przepraszać - powiedział w 2020 roku w rozmowie z Fast Company Ryan, dodając:
Nie sposób się z tym pogodzić. To, co wtedy widzieliśmy, było miejscem na ślubu wypatrzonym na Pinterest. To, co zobaczyliśmy później, było miejscem zbudowanym na niszczycielskiej tragedii - kajał się.
Aktor zapewnił, że razem z żoną wyciągnęli z tej sytuacji wnioski:
Kilka lat temu pobraliśmy się ponownie w domu - ale wstyd działa w dziwny sposób. Taki k*rewsko gigantyczny błąd może albo spowodować, że zupełnie się zamkniesz, albo przemyślisz pewne sprawy i zmobilizujesz się do działania. To nie znaczy, że nie będziesz znowu robić głupot. Ale zmienianie się na lepsze to praca, która nigdy się nie kończy.
Myślicie, że i tym razem refleksje ze strony Blake są tylko kwestią czasu?