Blake Lively i Ryan Reynolds uchodzą za jedną z najbardziej zgranych oraz "szczerych" par w Hollywood. Aktorka i gwiazdor pobrali się w 2012 roku i doczekali się już trójki dzieci: sześcioletniej James, czteroletniej Inez i rocznej Betty. Lively zawsze mówiła o macierzyństwie w samych superlatywach i raczej nikt nie spodziewał się, że przez ciążę borykała się z kompleksami. Okazuje się jednak, że gwiazda, która od lat plasuje się wysoko na rozmaitych listach "najpiękniejszych aktorek" oraz "ikon stylu", czuła się bardzo niepewnie po urodzeniu trzeciego dziecka.
Lively zamieściła na Instagramie zdjęcie z występu w The Tonight Show sprzed roku i wyznała, że nie miała w co się ubrać na nagranie. Wszystkie ubrania, które dostawała od znanych marek, były dla niej zwyczajnie za małe.
Złożyłam koszulę Lavin i sukienkę od Net-A-Porter, aby jakoś skompletować ładny strój. Ponieważ nikt nie miał do zaoferowania kreacji, która pasowałyby na mnie po porodzie. Wiele ubrań ze sklepów też na mnie nie pasowało. Naprawdę. Wiele. To nie jest dobry przekaz dla kobiet, kiedy ich ciała nie pasują do tego, co oferują marki. Czujesz się wyobcowana i skonfundowana - zdradziła Blake.
Aktorka wyznała, że wstyd jej za to, jak wtedy się czuła, bo przecież wyglądała jak normalna, zdrowa kobieta po urodzeniu dziecka.
Żałuję, że nie czułam się wtedy tak pewna siebie, jak teraz, rok później. To ciało dało mi dziecko. I produkowało całe zapasy żywności dla tego dziecka. Jaki piękny cud. Ale zamiast być dumna, czułam się niepewnie. Po prostu dlatego, że nie pasowały na mnie ubrania. Jakie to głupie z perspektywy czasu - dodała aktorka.
Blake pochwaliła też marki, które, jako nieliczne, starają się sprostać oczekiwaniom kobiet i nie wpędzać ich w kompleksy.