W piątkowy wieczór niczym grom z jasnego nieba spadła wieść o chorobie nowotworowej Kate Middleton. Księżna ujawniła ją osobiście, informując w instagramowym nagraniu, że wykryto u niej komórki rakowe po tym, jak poddała się operacji jamy brzusznej w styczniu. Nowotwór został wykryty we wczesnym stadium, a Middleton poddała się już chemioterapii. Żona Williama zmuszona jest porzucić książęce obowiązki na czas nieokreślony.
W obliczu druzgocącej diagnozy otrzymanej od lekarzy, do księżnej z całego świata napływają słowa wsparcia. Nawet książę Harry i Meghan Markle, z którymi Kate, wydawałoby się, jest skonfliktowana, zdobyli się na pojednawczy gest i zamieścili publiczny komunikat, w którym życzyli żonie Williama "zdrowia i ukojenia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blake Lively przeprasza za żarty z księżej Kate
Dręczona wyrzutami sumienia Blake Lively też nie potrafiła pominąć milczeniem przykrych wieści z Londynu. Przypomnijmy, że kilka dni temu gwiazda zażartowała sobie z photoshopowej wpadki royalsów, chcąc w ten sposób wypromować sygnowaną własnym nazwiskiem linię napojów bezalkoholowych. Efekt był odwrotny od tego, którego oczekiwała aktorka. W przeważającej większości internauci zjechali Blake, zarzucając jej żerowanie na cudzym cierpieniu. W piątek w nocy skruszona aktorka odniosła się do swojego żartu, posypując głowę popiołem.
Jestem pewna, że nikogo to dzisiaj nie obchodzi, ale czuję, że muszę to powiedzieć - napisała Lively na InstaStories. Napisałam głupi post dotyczący szaleństwa wokół photoshopowej wpadki i o rany, czuję się zażenowana na myśl o nim. Przepraszam. Przesyłam wszystkim miłość i życzenia, zawsze.