W wyniku dość niezrozumiałych poczynań Pałacu Buckingham (czy też raczej ich absolutnego braku) Kate Middleton z ulubienicy Brytyjczyków stała się w ostatnich dniach chodzącym memem. Tabloidowe poszukiwania księżnej zainspirowały setki internetowych żartów i przeróbek zdjęć. Opublikowane zdjęcie Kate w towarzystwie dzieci, przy którym sama księżna miała kombinować w programie graficznym, tylko dolało oliwy do ognia. Trochę trudno się dziwić, że z okazji tej skorzystali w końcu i marketingowcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blake Lively wyśmiała przypadek księżnej Kate. Fani nie zostawili na niej suchej nitki
Na profilu Blake Lively, która od dobrych kilku miesięcy promuje markę koktajli sygnowanych własnym nazwiskiem, właśnie pojawiły się zdjęcia promujące najnowszą linię drinków bezalkoholowych. Fotki Blake zostały w oczywisty sposób sklejone w prostym programie graficznym. Już po opisie widać, że jest to oczywiście żart z ostatniej wtopy księżnej Kate.
Bardzo się cieszę, mogąc podzielić się z Wami zdjęciem, które zrobiłam dzisiaj. (…) Teraz już wiecie, dlaczego byłam MIA (missing in action - red.).
Co ciekawe, ziarno nie padło tym razem na podatny grunt. Wręcz przeciwnie. W przeważającej większości internauci zjechali Blake, zarzucając jej żerowanie na cudzym cierpieniu.
Zero klasy; Niewłaściwe zagranie, jestem rozczarowany; To było wredne; Wredota; Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłaś; Tani marketing obśmiewający sytuację kobiety, która wraca do zdrowia po operacji - czytamy.
Zaledwie paru komentujących zdawało się podzielać humor pani Lively.
Hejterzy powiedzą, że to Photoshop/ Kate pracuje ciężko, ale Blake pracuje ciężej.
A Wy co sądzicie? Przegięła?