Film 365 dni odbił się szerokim echem nie tylko w Polsce, lecz również za granicą. Dzięki dostępności na platformie Netfliks ekranizację "dzieła" Blanki Lipińskiej mieli okazję obejrzeć widzowie z najróżniejszych zakątków świata - co rzecz jasna napawało twórczynię perypetii Laury i Massimo niezwykłą dumą.
Od wtorku Blanka Lipińska może już oficjalnie doliczyć do swojej listy osiągnięć kolejny sukces. 365 dni zostało bowiem dostrzeżone przez kapitułę Złotych Malin, która wyróżniła produkcję aż 7 nominacjami - w tym dla najgorszego filmu, reżyserii i scenariusza. Szansę na anty-Oscara mają również odtwórcy głównych ról w filmie, Michele Morrone oraz Anna Maria Sieklucka.
Aktualnie Lipińska relaksuje się w Tulum, ale gdy tylko dotarła do niej nowina o "prestiżowych" nominacjach, pospiesznie skomentowała sprawę na Instagramie. Okazuje się, że szansa na aż 7 Złotych Malin dla 365 dni wprawiła Blanię w prawdziwą euforię.
Moim marzeniem było dostać tę nagrodę. Trzymajcie mocno kciuki, by chociaż jedna trafiła w moje ręce - napisała w swojej instagramowej relacji.
Jak zapewniła Lipińska, ma ku radości poważne powody. Celebrytka czuje się wręcz zaszczycona, że film na podstawie jej "dzieła" zawalczy o Złote Maliny wraz z hollywoodzkimi produkcjami, a jej aktorzy będą mieli okazję "zmierzyć się" z czołowymi nazwiskami Fabryki Snów.
Zobacz również: Sądny dzień w Brazylii: do księgarń trafiło tłumaczenie "365 dni" Blanki Lipińskiej
A gdyby ktoś się zastanawiał, dlaczego tak się cieszę i marzę o tym, to dość proste. Popatrzcie na "towarzystwo", jakie tam mamy w tym roku i latach minionych. W moim odczuciu to żaden obciach, a wręcz przywilej stać na równi produkcjami Hollywood. Miki rywalizuje z De Niro, Ama z Drew Barrymore czy Katie Holmes. No to gdzie powód do smutku? - pytała swoich followersów.
Wkrótce Blanka postanowiła przemówić do swoich fanów i w serii nagrań podzieliła się z nimi swoim szczęściem.
Ja się tak wzruszyłam, jak tata wysłał mi link i napisał: "Córciu, spełnia się twoje marzenie. Jesteś nominowana do Złotych Malin". Aaaaa - piszczała Blania.
Bardzo chcę dostać za najgorszy film. Bardzo. Moje ukochane "Transformersy" były nominowane 2 lata temu, nie wiem, czy dostały (...) I "Batman vs Supermen" czy "Dzień niepodległości" 2 i w tym wszystkim moje 365, które napisałam na wilanowskiej kanapie parę lat temu, siedząc tam taka sfrustrowana - ekscytowała się Lipińska.
W swojej relacji Blanka nie ukrywała, że szansa na Złotą Malinę jest dla niej sporym osiągnięciem i przepełnia ją dumą.
Wszystko stało się dokładnie tak, jak się miało stać. Ja jestem tak superszczęśliwa. Wiecie, każdy z Was może to odbierać, jak chce, natomiast dla mnie to jest gigantyczny sukces. Dlatego że moja twórczość, jaka by ona nie była, jest znana na całym świecie. Czy jest to powód do dumy? Jest to powód do dumy jak jasna cholera i zamierzam być z siebie dumna - ogłosiła.
Trzymacie kciuki za 365 dni w plebiscycie Złotych Malin?
Zobacz również: Blanka Lipińska chwali się sukcesem "365 dni": "To ogólnoświatowy ranking. Widzicie, kto jest na 4. MIEJSCU?"
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!