Podczas gdy większość Polaków może jedynie pomarzyć o wyjeździe na ferie, bo rząd zamknął stoki i hotele z powodu pandemii, celebryci śmiało podróżują. Jak to ujął ostatnio Andrzej Piaseczny, "cały show biznes siedzi na Zanzibarze" (pokrzykując radosne "hakuna matata") lub na nartach w Szwajcarii.
Przypomnijmy: "Niegrzeczny" Andrzej Piaseczny hasa po śnieżnych zaspach i dzieli się przemyśleniami: "Cały show biznes na Zanzibarze..."
Tymczasem Blanka Lipińska wybrała mniej popularną obecnie destynację, a mianowicie Malediwy. Oczywiście od przylotu skrupulatnie relacjonuje wyjazd w mediach społecznościowych.
Zobacz: Blanka Lipińska w ekstazie po przylocie na Malediwy: "KOSMOS! Można sobie popatrzeć na rybki"
W najnowszych relacjach na InstaStories Blanka przyznała, że takie wakacje marzyły jej się od dawna.
To było moje ogromne marzenie wyjechać na Malediwy. Przyznam szczerze, że nie sądziłam, że kiedykolwiek będzie mnie stać na to. A jednak. Życzę wam wszystkim, żebyście marzyli i żebyście te marzenia spełniali. Żeby wam nikt nigdy nie mówił, że się nie da, bo się da! - powiedziała szczęśliwa, podziwiając zachód słońca nad oceanem.
Celebrytka pochwaliła się też hotelową restauracją.
Jedzenie w tym hotelu to jest jakiś obłęd, a serwis... dawno nie widziałam takiego - napisała, chwaląc się zdjęciem suto zastawionego stołu.
Największe wrażenie zrobiła na niej jednak... toaleta, a konkretnie znajdujące się w niej oczko wodne.
Pokażę wam coś, co mnie absolutnie urzekło. Słuchajcie, w toalecie koło restauracji jest oczko wodne! Nie wiem jak głębokie, no zapewne trochę głębokie, bo nie widać dna... Jest mega - mówi podekscytowana Lipińska, filmując rzeczone oczko.
Jesteście ciekawi, co jeszcze pokaże w relacjach z luksusowych wakacji?