O relacji wiążącej najpopularniejszą polską autorkę erotyków, Blankę Lipińską, i pełnoetatowego jurora The Voice, Barona, mówi się w kuluarach już od dobrych parunastu dni. Oboje zainteresowani solidarnie nabrali jednak wody w usta, pozostawiając nam jedynie plotki dotyczące ich ponoć namiętnego uczucia.
Blanka zbyt lubi jednak zabawę z tabloidami w kotka i myszkę - przypomnijmy chociaż jej udawany ślub, aby przepuścić tak dobrą okazję do zainspirowania kolejnych spekulacji. Dlatego też przed kamerą Pudelka zdradziła niedawno, że "w jej życiu jest tylko jeden". Teraz natomiast, zdaje się sugerować razem z Baronem, że w razie nakazu kwarantanny zamierzają się schować razem zaopatrzeni w wino, cebulę, jajka i kiszoną kapustę.
Myślałam o apokaliptycznych wizjach, które nas czekają. (…) Mam nadzieję, że to nas nie spotka, ale jestem bardziej niż pewna, że tak będzie. Cieszę się, że mam Netfliksa, cieszę się, że mam prąd. Jedyne co, to muszę zrobić zapasy wina, cebuli, jajek i kapusty kiszonej i już wtedy będę przygotowana - zadeklarowała w czwartek Blanka na InstaStory.
Ewidentnie natchniony wypowiedzią swej rzekomo "bliskiej koleżanki" Baron kilka godzin później również postanowił nagrać na swoim profilu odezwę do narodu, w której też zdradził, jak wygląda jego lista zakupów. Wymienione przez niego składniki okazały się lustrzanym odzwierciedleniem kulinarnych potrzeb Blanki.
Ja też jadę zrobić zakupy na chatę, żeby nie było, jadę kupić tylko podstawowe produkty, takie jak jajko, kapusta kiszona, wino, cebula - zdradził, uśmiechając się do aparatu w telefonie.
Myślicie, że tylko puszczają oko do swoich fanów, czy faktycznie coś jest na rzeczy?