Nie da się ukryć, że Blanka Lipińska sporo zawdzięcza swojemu kontrowersyjnemu erotykowi. Dzięki powieści 365 dni celebrytka należy obecnie do grona najbardziej poczytnych polskich pisarek. Sukces rodzimej wersji 50 twarzy Greya szybko zachęcił ambitną autorkę do przeniesienia historii romansu Laury i Massimo na duży ekran. O obrazie pisano później, że to "szkodliwe kino i nienawistna fantazja o gwałcie", oprócz tego zarzucono mu też romantyzowanie syndromu sztokholmskiego. Nie przeszkodziło to jednak w tym, że 365 dni podbiło Netfliksa...
Odkąd celebrytka poczuła słodki smak sukcesu, zamarzyła jej się "zagraniczna ekspansja", dlatego od jakiegoś czasu w pocie czoła pracuje nad kontynuacją serii. Dzięki ogromnemu sukcesowi, który osiągnęła ekranizacja książki z Anną Marią Sieklucką i Michele Morrone w rolach głównych, "dzieło" Lipińskiej jest tłumaczone też na coraz więcej języków. Od niedawna również Brazylijczycy mogą zaznajomić się z polską literaturą.
Teraz okazuje się, że również angielskojęzyczni fani będą mogli poznać historię Lary i Massimo "od podszewki". We wtorkowej relacji pisarka pochwaliła się, że tego dnia swoją premierę miało wydanie 365 dni po angielsku, dzięki czemu odtwórca roli włoskiego mafioso o psychopatycznych skłonnościach wreszcie (!) będzie mógł przeczytać powieść, której adaptacja przyniosła mu międzynarodową sławę.
Dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo specjalny, bo właśnie dziś swoją premierę ma angielskie wydanie mojej książki. Wiem, że wielu z was czekało na ten moment z zapartym tchem od czerwca albo lipca 2020 roku. Cieszę się, gdyż mój główny charakter, czyli odgrywający rolę Massimo, Michele Morrone, wreszcie może przeczytać moją książkę! Anna Maria mogła przeczytać tę książkę, bo jest Polką. A Michele zna tą książkę z opowieści, z rozmów ze mną oraz ze scenariusza. Dlatego Miki, mam nadzieję, że spodoba ci się historia o Massimo. Mam nadzieję, że książka będzie wam się podobała, bo jak sami pewnie wiecie, książki są zawsze lepszy niż ich ekranizacje. Jest tam też dużo więcej seksu.
Przy okazji Blania zdradziła, że na horyzoncie już majaczy ekranizacja drugiej części jej hitu, o jakże kreatywnym tytule Kolejne 365 dni.
To jest piękny dzień! Skończyłam tam klepać, co miałam do wklepania i za chwilę jadę na spotkanie scenariuszowe - ekscytowała się.
Myślicie, że Michele ucieszy się z takiej "niespodzianki"?