Blanka Lipińska jest jedną z tych celebrytek, które lubią prowokować i dolewać oliwy do ognia. Autorka "365 dni" chętnie dzieli się swoimi niepopularnymi i niekiedy kontrowersyjnymi opiniami na różne tematy. Zdaje się, że czerpie z tego przyjemność, a żywe reakcje internautów tylko ją napędzają.
Jak się można było spodziewać, Blanka Lipińska nie zamierzała milczeć także przy okazji Świąt Bożego Narodzenia. Znana z bycia przeciwniczką celebracji "pisarka" już parę dni temu szyderczo podsumowała to, jak spora część społeczeństwa spędza ten czas w roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blanka Lipińska gorzko o dzieleniu się opłatkiem. Co myśli o prezentach?
Dzień przed Wigilią znów odniosła się do świąt. Tym razem wypowiedziała się na temat obdarowywania się prezentami, które - dla odmiany - są czymś, co pochwala. Przy okazji wyraziła swoje zdanie na temat dzielenia się opłatkiem. Tutaj już była znacznie mniej entuzjastyczna.
Zanim dostanę wiadomości: "Nie obchodzisz Bożego Narodzenia, nie jesteś katoliczką, chrześcijanką, w ogóle nie ubierasz choinki, nie będzie u ciebie karpia, śpiewania kolęd ani opłatka...". Moim zdaniem dzielenie się opłatkiem - wybaczcie, ja mam obsesję brudnych rąk - jest obrzydliwe - powiedziała na Instastories, dodając:
Prezenty, słuchajcie, kocham. A dlaczego? Dlatego, że np. Pawła językiem miłości nie są drobne gesty tak jak w moim przypadku. Ja Pawłowi daję całą masę prezentów bez okazji. To jest mój egoizm, to nie jest nawet mój altruizm, tylko to jest mój język miłości. Ja mam potrzebę dawać. Jeżeli mi ktoś może, a nawet jest zmuszony dać prezent, to ja takiej okazji nie odpuszczę, więc tak, nie będzie tu tych wszystkich katolickich obrzędów, ale prezenty będą zawsze - podsumowała.
Cenicie sobie życiowe prawdy Blani?