Blanka Lipińska zdobyła popularność dzięki swojej pierwszej książce "365 Dni", która doczekała się ekranizacji. Pisarka i celebrytka prężnie działa w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się z fanami swoim życiem prywatnym. Nie jest tajemnicą, że gwiazda uwielbia luksus i nie oszczędza na wygodzie. Świadczyć o tym może jej apartament i jego wyposażenie i częste, zagraniczne podróże.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blanka Lipińska radzi emerytom wyprowadzkę z Polski
Mimo że Blanka Lipińska raczej nie musi martwić się o swoje finanse, to ona również odczuwa rosnące ceny w Polsce. W rozmowie z "Plejadą" autorka podzieliła się swoimi spostrzeżeniami i stwierdziła, że jej zdaniem w innych krajach żyje się znacznie łatwiej. Zaproponowała więc emerytom, by rozważyli życie poza naszym krajem.
W sklepach w Egipcie jest według moich obliczeń pięć razy taniej, więc brać emeryturę w Polsce i mieszkać w Egipcie, gdzie jest cały czas ciepło na przykład. Szczerze to się bardziej opłaca - stwierdza.
Lipińska przyznaje, że tak jak większość Polaków, robi zakupy w dyskontach spożywczych i jest fanką aplikacji zniżkowych.
Mnie teraz na przykład doganiają co jakiś czas gdzieś reklamy w internecie, że mamy dwa popularne dyskonty, które ze sobą walczą. Myślę sobie — to jest w ogóle fantastyczna akcja dla Polaków, że oni ze sobą walczą, bo na przykład można było kupić masło ostatnio, które kosztowało 3 zł, co mnie uderzyło do tego stopnia, że wiesz, wzięłam cały karton — opowiada.
Blanka Lipińska oburzona ceną mleka
Autorce szczególnie nie podoba się cena mleka, które bardzo lubi.
Jestem uzależniona ciężko od mleka krowiego. Ono kosztuje 4 złote. Co to jest w ogóle za pomysł? Przecież mleko jeszcze niedawno kosztowało 1,80 zł, potem 2,20 zł. Jakim cudem to samo mleko teraz kosztuje 4 zł? Te krowy tak podrożały? Jak jest taka sytuacja, że faktycznie gdzieś trafię mleko, na przykład po 1,80 zł, to kupię go tyle, ile jest go w sklepie, przysięgam. Wtedy mam po prostu załadowane całą spiżarnię mlekiem — tłumaczy.
Blanka Lipińska przyznaje, że jako osobie publicznej, która nie musi martwić się o pieniądze, narzekanie na ceny jej nie wypada, ale:
Jak wszyscy dobrze wiedzą, jestem Grażynką biznesu. Bardzo lubię oszczędzać. Nie lubię wydawać, kiedy nie muszę. Tak sobie myślę czasami, że mnie na to stać, a jak są osoby, które na przykład mają tysiąc złotych emerytury i one też muszę coś jeść, więc to jest dla mnie straszne - podsumowuje.