Choć wielu nigdy nie połączyłoby ze sobą Blanki Lipińskiej i Barona, ostatnio para świętowała pół roku związku. Relacja autorki powieści erotycznych i gitarzysty, która rozwinęła się w czasie przymusowej izolacji, trwa w najlepsze. Celebrycki duet na każdym kroku zapewnia, jak gorące jest łączące ich uczucie, a także zaliczył już kilka wspólnych wyjazdów, mających świadczyć o tym, że mają względem siebie poważne zamiary.
Podczas ostatniego Q&A na swoim instagramowym profilu niezwykle aktywna w sieci "Blania" odpowiedziała na kilka wybranych pytań. Zdradziła między innymi, czy tęskni za życiem, które prowadziła przed pandemią. Okazuje się, że wręcz przeciwnie, celebrytka wiele jej zawdzięcza:
Akurat fartownie zbiegła się z czasem, który miałam zaplanowany na odpoczynek, a jeszcze w "bonusie" znalazłam miłość - pisze zakochana autorka 365 dni.
Gdy jednak spytano ją o to, czy ma w planie przyjąć zaręczyny, a następnie wyjść za Alka, Lipińska nie była już tak entuzjastyczna:
A po co? - spytała, załączając emotikon mający podkreślić jej stanowcze zdanie w tej kwestii.
Rozwinęła się nieco bardziej w kolejnym pytaniu dotyczącym tego, czy mogłaby być z Baronem już "do końca życia".
Hmmm, a ty myślisz, że za trzy lata 7 maja o 17:13 możesz jeść kanapkę z szynką i majonezem? Możesz, ale czy wiesz to już dziś? - zaczyna filozoficznie i kontynuuje:
Jak można planować coś takiego, albo zakładać, albo jeszcze lepiej, wiedzieć?
Choć odpowiadając na inne pytanie "pisarka" zapewniła, że to właśnie ukochanego zabrałaby ze sobą na bezludną wyspę, dała do zrozumienia, że ze sobą nie mieszkają. Mimo że zdarza się jej przygotowywać Baronowi posiłki, najwyraźniej gotuje w domu i podrzuca mu je w wolnej chwili.
Celebrytka postanowiła odnieść się też do swojej obecności na urodzinach córki Natalii Siwiec. Fance, która spytała, po co chodzi na tego typu imprezy, skoro nie lubi dzieci, odpowiedziała krótko:
Bo zwykle na takich imprezach bywają też dorośli.
Myślicie, że Mia doceniła jej "poświęcenie"?