Po latach wynajmowania mieszkań Blanka Lipińska zainwestowała w swoje pierwsze własne lokum. Relację z remontowania okazałego apartamentu obserwatorzy Lipińskiej mogli śledzić na bieżąco na Instagramie.
Misję urządzenia gniazdka, w którym obecnie mieszka, Blanka powierzyła projektantce Aleksandrze Ziarek - prywatnie swojej przyjaciółce. Przynajmniej taki wniosek można było wysnuć z aktywności obu pań w ich profilach społecznościowych.
Przyjaciele to rodzina, którą sam wybierasz. Dla mnie to wspólne chwile, dzielenie radości oraz łez! To wsparcie, którego potrzebuje, chcę i pielęgnuję - pisała Ziarek pod zdjęciem z Lipińską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć wydawało się, że Lipińska jest zadowolona ze współpracy z przyjaciółką, ostatnio w sieci pojawiły się sygnały mogące świadczyć o ochłodzeniu jej relacji z Ziarek. Kiedy Blanka pochwaliła się budową domu, padło pytanie, czy tym razem również powierzy projekt Oli.
Nie - padła oschła odpowiedź.
Zobacz także: Projektantka wnętrz pokazała jadalnię Blanki Lipińskiej. Fani nie są pod wrażeniem: "Wyszedł GROBOWIEC GLAMOUR" (FOTO)
Co więcej w kolejnej relacji na instastory Lipińska zgodziła się z twierdzeniem, że... "teraz wszyscy projektanci robią na jedno kopyto".
I dlatego chcę urządzać dom po swojemu, mając u boku artystę. Jak oglądam projekty, to wszędzie to samo: "styl Tulum", "styl Bali", boho, wszystko kremowe, piaskowe... A ja chcę przytulnie, niezbyt jasno, ale też niezbyt ciemno (...). A przede wszystkim chcę w razie czego mieć pretensje tylko do siebie, jeśli coś mi się nie będzie podobać albo nie będzie funkcjonalne - uściśliła Blanka.
Dalej zasugerowała, że nie do końca jest zadowolona z projektu obecnego lokum.
Nauczona poprzednim remontem wiem, że wizualizacja przyjmie wszystko, a jak przyjdzie do funkcjonowania w danej przestrzeni, to okazuje się, że sporo rzeczy było fajne tylko na wizualizacji - napisała. Dodała, że wraz z obecnym partnerem postanowili na razie nie zaprzątać sobie głowy urządzaniem wnętrz:
P. ma bardzo rozsądne podejście do tematu, które ja podzielam. Mianowicie: postawmy chatę, a jak wszystkie ściany staną, to zobaczymy całość i będziemy myśleć, jak to urządzić - zdradziła.
Postanowiliśmy zapytać Ziarek i Lipińską, czy faktycznie mają do siebie jakiś, żal, jednak obie nabrały wody w usta.
Myślicie, że jest coś na rzeczy?