Blanka Lipińska powoli wyrasta na naczelną podróżniczkę polskiego show biznesu. Tylko w tym roku autorka poczytnych erotyków zdążyła odwiedzić Meksyk, Tajlandię, Hiszpanię, Grecję oraz Turcję.
Przypominamy: Blanka Lipińska UTKNĘŁA na lotnisku w Turcji! "Pozostaje mi tylko napić się wina ze strefy bezcłowej"
Mimo że podczas zwiedzania świata Blania nierzadko napotyka przeciwności losu, nie gasi to jej entuzjazmu. Tak więc choć w zeszłym tygodniu dopiero co wracała ze Stambułu, już zdążyła przetransportować się w kolejne miejsce, a mianowicie aż do Ameryki Południowej. Od piątku "pisarka" jest w Brazylii. Tym razem jednak nie udała się za granicę celem wypoczynku, a w związku z obowiązkami zawodowymi. Jak przyznała na Instastories, nie ma nawet czasu, by porządnie pozwiedzać Sao Paulo.
Jestem albo na wywiadach, albo w hotelu. A nie wolno nam wychodzić z hotelu samemu, dlatego że Sao Paulo jest miejscem bardzo niebezpiecznym - ubolewa na Instastories.
Jak się okazuje, Lipińska poleciała na inny kontynent w związku z premierą ekranizacji swojego trzeciego "dzieła". Jak przekazywała podekscytowana kilka tygodni temu, "Kolejne 365 dni" będzie bowiem można obejrzeć już 19 sierpnia.
W związku z tym wydarzeniem Blanka wystąpiła w programie "The Noite", który, jak sama określiła, jest brazylijskim odpowiednikiem show Kuby Wojewódzkiego. Kulisy wizyty w studio zrelacjonowała oczywiście na Instastories. Pokazała także kilka zdjęć i nagrań z samego wywiadu. Na jej profilu pojawił się zaś współdzielony z prowadzącym format Danilo Gentili post.
Dziś międzynarodowy gość zamyka tydzień #TheNoite. Blanka Lipińska, autorka erotycznego bestsellera "365 dni", udzieliła wywiadu Danilo Gentili i opowiedziała o swoim przybyciu do Brazylii na premierę trzeciej części trylogii "365 dni". Zapytana o to, co było inspiracją do napisania książki, mówi, że wyszła ze związku, w którym przez półtora roku nie było seksu - zaczyna się napisany po portugalsku wpis, po czym zacytowana zostaje polska celebrytka:
"Stworzyłam ten świat w mojej głowie, zaczęłam czytać książki erotyczne, ale zawsze coś było nie tak, bo były to naprawdę złe sceny erotyczne... To było frustrujące, ponieważ chciałam czytać i o seksie... Stworzyłam więc dla siebie własną historię" - czytamy.
Po udzielonym wywiadzie już z pokoju hotelowego 36-latka odezwała się po angielsku do zagranicznych fanów, śląc im "dużo miłości". Miała też coś do przekazania rodakom. Nie była już jednak tak serdeczna.
Chciałabym powiedzieć wszystkim stróżom języka angielskiego, że I don't give a f*ck, jakim angielskim operuję. Uważam, że jednym z większych problemów ludzi, którzy chcieliby mówić po angielsku, jest to, że starają się mówić poprawnie, przez co mają blokadę językową - grzmi Blania, kontynuując:
Ja doskonale porozumiewam się po angielsku od lat. To, że mówię niegramatycznie, niezgodnie z ich chyba 16 czasami, w ogóle mi nie przeszkadza. Najważniejsze jest dla mnie, że robię interesy po angielsku, wszyscy mnie rozumieją. Robię filmy po angielsku i też wszyscy mnie rozumieją. Podróżuję po całym świecie - wszyscy mnie rozumieją, więc nie obchodzi mnie wasza poprawność językowa. Dla mnie najważniejsze jest to, że ja się porozumiewam.
Dobre podejście?