Choć z pewnością nie brakuje osób, które nadal nie do końca potrafią zrozumieć "fenomen" twórczości Blanki Lipińskiej, to jednak przyznać trzeba, że 35-letnia autorka "kaszubskiego porno" poszczycić może się dziś nie lada sukcesem, a co za tym idzie... całkiem pokaźną sumą na koncie. Co więcej, medialny rozgłos zapewnia Blani również życie uczuciowe, które jej fani już od pół roku mogą śledzić w zasadzie każdego dnia i o każdej porze...
Spragniona ciągłej atencji Blanka ostatnimi dniami skupia się jednak na obszernej relacji z przygotowań do przeprowadzki, jak i też samego pakowania i rozpakowywania kartonów. Przy tej okazji postanowiła też zwrócić się o pomoc do fanów, pytając o godną polecenia firmę do czyszczenia tarasu. Gdy jedna z internautek pokusiła się o dość kąśliwą odpowiedź, Blania postanowiła zareagować. Niestety, w jej komentarz wkradł się wówczas błąd ortograficzny.
A sama nie możesz? - zapytała jedna z "fanek", sugerując najwyraźniej, aby Blania sama chwyciła za mopa i wzięła się za sprzątanie tarasu.
A ty sama pieczesz chleb, hodujesz warzywa i tkasz sobie dywan? Taras wymaga specjalistycznego czyszczenia karcherem, chemikaliami i impregnacji płytek. Abstrachuję od tego, że ma 120 metrów kwadratowych - odpowiedziała Lipińska.
Zdaje się, że wówczas fani Blanki szybko zaalarmowali ją, że w słowie "abstrahować" zrobiła błąd, pisząc "ch" zamiast "h", bowiem Lipińska już chwilę później zabrała głos, tłumacząc się "zaniedbaniem na poziomie szkoły podstawowej".
Wiem, że robię błędy ortograficzne, choć nie mam o tym pojęcia, dopóki wy mi o tym nie powiecie, gdyż mam tę wyimaginowaną chorobę, co się nazywa dysortografia, a prawda jest taka, że mam zaniedbanie na poziomie szkoły podstawowej i niestety nie mam pojęcia, jak się pisze niektóre wyrazy. Jeśli mój słownik tak to napisze, to ja tak to napiszę - oznajmia autorka powieści erotycznych.
Zaskoczeni?