Blanka Lipińska dała się poznać nie tylko jako autorka erotyków, ale też kobieta niegryząca się w język. Zarówno w wywiadach, jak i w mediach społecznościowych gwiazda pozwala sobie na charakterne wypowiedzi. Przy okazji tegorocznej Wielkanocy wymownie podziękowała na przykład fanom za życzenia. Przypomniała im, że nie wierzy w Jezusa i jest ateistką.
ZOBACZ: Blanka Lipińska odpowiada na życzenia od fanów: "Nie wierzę w Jezusa i nie obchodzę Wielkanocy"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blanka Lipińska krytykowana za poczucie humoru
Ostatnio Lipińska zorganizowała na Instagramie sesję pytań i odpowiedzi, czyli tzw. Q&A. Co ciekawe, jednym z przewijających się tam tematów, było właśnie jej sarkastyczne niekiedy poczucie humoru.
I tak jedna z internautek zapytała na przykład Blanki o to, czy uważa sarkazm za śmieszny oraz co jej daje ta "kpina i szyderstwo". Lipińska błyskawicznie przeszła do rozwiewania wątpliwości.
No i to jest typowe pytanie osoby, która nie rozumie sarkazmu - zaczęła - Przykro mi kochana, ale nie zrozumiesz, skoro tak zadajesz pytanie.
Blanka Lipińska dyskutuje z fanami
Podobnych pytań w charakterze przytyków było więcej.
Dlaczego ty się ze wszystkiego nabijasz? - spytała inna internautka.
I tu również Blanka odpisała ze szczerością, że ma "ogromne poczucie humoru", którym postanowiła się podzielić.
Nie ma za co - dopisała na koniec przekornie.
Blanka Lipińska broni swojego poczucia humoru
Nieco poważniej zrobiło się, kiedy pod adresem Blanki padła nie tylko krytyka jej poczucia humoru, ale też oskarżenia.
Mówisz, że ludzie nie mają o niczym pojęcia. A ty masz? Ja uważam, że nie i twój humor również jest słaby - czytamy w cytacie udostępnionym przez Lipińską. Autorka sagi "365 dni" nie zostawiła tej uwagi bez komentarza, i to obszernego.
Na wstępie zaznaczyła, że nadawcy wiadomości "kłania się czytanie ze zrozumieniem, zdolność myślenia oraz analizy".
Nie powiedziałam, że o niczym, tylko że wypowiadają się na tematy, o których nie mają pojęcia. A co ma do rzeczy, czy ja mam pojęcie, skoro pytanie dotyczyło moich odczuć względem ludzi, a nie moich względem mnie? - czytamy dalej.
Zwróciła też uwagę, że nikt nie pytał o zdanie osoby zadającej pytanie, bo Q&A to nie panel dyskusyjny.
Skoro Ci się tu nie podoba, mój humor jest słaby, a ja nie mam o niczym pojęcia, to co tu robisz? - zakończyła wymownie.
Trzeba przyznać, że jak na osobę z dystansem do siebie, mocno się zagotowała.