Po szumnym zerwaniu z Barusiem Blanka Lipińska leczy złamane serce bycząc się na egipskich plażach. Celebrytka udała się ostatnio na targ rybny w Hurghadzie i wrzucała na na Instagram niepokojąco dużo stories z martwymi rybami. Blanka zapowiadała, że zamierza przygotować ucztę dla swoich przyjaciół i dlatego szuka towarów pierwszej jakości.
Zobacz też: Podekscytowana Blanka Lipińska relacjonuje wyprawę na TARG RYBNY: "Lepiej się tam bawię niż w Louis Vuitton"
Fani najwyraźniej byli pod wrażeniem relacji Lipińskiej ze śmierdzącego targu, bo zasypali ją wiadomościami odnośnie tej eskapady. Autorka poczytnych powieści erotycznych była zbudowana komplementami i zaczęła snuć plany o karierze podróżniczki. Celebrytka zapowiedziała też, że chętnie poprowadziłaby program kulinarny i ma już nawet konkretny pomysł, jak mógłby on wyglądać.
Kochani, bardzo się cieszę, że lubicie zwiedzać ze mną Egipt. Dostałam dużo wiadomości na ten temat, że powinnam mieć program podróżniczy. Przyznam szczerze, że noszę się z takim zamiarem. Wymyśliłam sobie pewną formułę, taki właśnie trochę Makłowicz w podróży, tylko w damskiej wersji na trochę innych zasadach - wyznała Lipińska.
Być może kiedyś dojdzie on do skutku i zobaczycie go albo w internecie albo w jakiejś telewizji. No chciałabym, chciałabym... Tak jak Martyna Wojciechowska sobie jeździ po świecie, poruszając trudne tematy z kobietami, tak ja bym chciała po prostu gotować i spamować was tym co się dzieje w innych krajach - dodała.
Oglądalibyście program Blanki Lipińskiej vel "Makłowicza w w spódnicy"?