Blanka Lipińska nie ukrywa, że wiele razy poddawała się zabiegom medycyny estetycznej. Teraz na Instagramie odniosła się do tematu swoich powiększonych ust i wytłumaczyła fanom, skąd na jej górnej wardze wziął się siniak.
Blanka Lipińska wyznaje fanom prawdę o ustach
Celebrytka w swojej relacji w mediach społecznościowych wyznała, co się stało z jej powiększonymi ustami:
To jest siniak (...) Przypominam, że powiększanie ust to nie jest zabieg na zawsze. To się rozpuszcza i trzeba powtarzać, a mi się akurat nierówno rozpuściło po jednej stronie. Lekarka skorygowała mi kształt ust i wielkość. I ja osobiście jestem zachwycona - wyznała Lipińska.
Blanka dodała także, że w przeszłości miała problem z tzw. "gummy smile", czyli uśmiechem, który za bardzo eksponował dziąsła. Przy okazji pokazała także swoje archiwalne zdjęcie, na którym można zobaczyć ją z naturalnym uśmiechem i widocznymi dziąsłami.
Celebrytka wielokrotnie mówiła o tym, na jakie zabiegi medycyny estetycznej się zdecydowała. Jednym z nich było powiększenie piersi, a także wysmuklenie twarzy dzięki usunięciu poduszki Bichata, czyli ciała tłuszczowego, które wypełnia przestrzeń między żuchwą a kością policzkową. Autorka powieści erotycznych nigdy nie ukrywała tego faktu i śmiało odpowiadała na pytania fanów dotyczące tego zabiegu. Jakiś czas temu zdradziła jednak, że nie jest już tak zadowolona z efektu, jak była zaraz po wykonaniu zabiegu. Wyznała również, że skutkiem ubocznym jest mało elastyczna i cienka skóra.