Kilka dni temu z zębów Blanki Lipińskiej zniknął aparat ortodontyczny, czym celebrytka nie omieszkała pochwalić się w sieci. Wyznała także, że celem upiększenia uśmiechu poddała się od razu zabiegowi wycinania dziąseł.
Niestety podsumowując swoje doświadczenia z drutami na uzębieniu, pokusiła się o mało przemyślane porównanie:
Jak widzicie, moja twarz wraca do normy, czyli moje ogromne usta, w których wyglądałam jak trans, zdecydowanie zmalały. [...] - wypaliła, nagrywając jak zwykle z wnętrza samochodu.
Stwierdzenie natychmiast zwróciło uwagę aktywistów. Skomentować wypowiedź autorki 365 dni zdecydowała się nie tylko Maja Staśko, ale i transpłciowy Charek Novak, który zbeształ celebrytkę za pośrednictwem instagramowego profilu.
W związku z namnażającymi się słowami krytyki głos postanowiła zabrać także sama Blania. "Pisarka" rozpoczęła więc sobotni poranek od nagrania na Instastories wytłumaczenia.
Spieszę wyjaśnić, dlaczego powiedziałam, że już nie wyglądam jak trans - zaczyna Lipińska. To nie było moje stwierdzenie. To był dosłowny cytat z dziesiątek tysięcy komentarzy - przekonuje i żali się na krytykę, z którą musiała się mierzyć w związku ze spoczywającym na jej zębach metalem:
Kiedy założyłam aparat, Polacy bardzo chętnie komentowali mój wygląd, również w taki sposób, który wskazywał na to, że wyglądam jak koleś - ubolewa i choć decyduje się przeprosić, to jednak... nie za swoje słowa:
Chciałabym wszystkie osoby trans przeprosić, bo może wam być przykro. Ale nie przepraszam was za siebie, przepraszam was za tych wszystkich ludzi, za te wszystkie podłe hieny w internecie, które czują się bezkarne. [...] - tłumaczy, atakując przy okazji portale plotkarskie i zrzucając na nie winę za swoją nieprzemyślaną wypowiedź.
Udane tłumaczenie?