Blanka Lipińska niemal od początku medialnej egzystencji budziła wyjątkowo skrajne emocje. Kontrowersyjna "pisarka" i laureatka Złotej Maliny pozostała głucha na głosy profesjonalnych krytyków i ku ich rozpaczy ogłosiła, że już zabrała się za kontynuację "365 dni". W związku z tym w jej "uniwersum" zagościł nawet nowy nabytek, włoski model Simone Susinna.
Mimo kilku niespodzianek w obsadzie dotychczasowe role zachowali Michele Morrone oraz Anna-Maria Sieklucka, którzy ponownie wcielą się w postacie Massimo i Laury. Blanka Lipińska oczywiście nadzoruje całość przedsięwzięcia i na razie dostarcza światu tę przyjemniejszą część efektów swojej pracy, czyli zdjęcia na Instagramie w towarzystwie przystojnych Włochów.
Zobacz też: Anna-Maria Sieklucka zachwyca się obnażonym KROCZEM Simone Susinny: "Jak cudownie, mój kochany" (FOTO)
W poniedziałek miało jednak miejsce ważne wydarzenie, o którym celebrytka nie zapomniała wspomnieć w serii Instastories. Anna-Maria Sieklucka obchodziła bowiem 29. urodziny, które spędziła na plaży w jej towarzystwie. Blanka złapała więc za telefon i rozpoczęła nagrywanie filmików, na których pojawiła się topless, zakrywając się jedynie kolanami i oznaczeniami kont jej aktorów.
Aby dotrzeć do szerszego grona odbiorców, Blanka zdecydowała się też przemówić do świata po angielsku, niemiłosiernie kalecząc Bogu ducha winny język. W międzyczasie swoje życzenia dla Siekluckiej wykrzyczał też Michele, a autorka "kaszubskiego porno" uraczyła koleżankę autorskim wykonaniem "Sto Lat". Chwilę później filmowi Massimo i Laura zakłócili kolejny filmik Blanki, gdy ta próbowała wywiązać się z influencerskich sprawunków, a oni zaszli ją od tyłu.
Guys, stop destroying my stories! - obruszała się łamanym akcentem.
Myślicie, że Blania "made her day"?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!