Blanka Lipińska jakiś czas temu pochwaliła się na Instagramie, że zainwestowała w zakup nowej nieruchomości. Wymarzonym gniazdkiem okazał się dom w lesie, nieopodal Warszawy. Autorka erotyków co jakiś czas odsłaniała kulisty remontu czterech kątów, ekscytując się renowacją nowego nabytku. Niestety tuż przed świętami, Lipińską dotknęła niemała tragedia, bowiem kilka dni temu Blanka poinformowała, że jej wymarzona nieruchomość... spłonęła. Pisarka nie ukrywała, że ta wiadomość nią wstrząsnęła. Zapowiedziała jednak, że w przyszłości ma zamiar odbudować zniszczony dom.
Wiele zmartwionych wiadomości od was dostaję. Kochani, żyję. Chciałabym powiedzieć, że mam się dobrze, niestety - nie mam się dobrze, bo przedwczoraj w nocy spalił się mój dom w lesie. Ten, który niedawno kupiłam i ten, z którego tak bardzo się cieszyłam. Jest to dla mnie trudny czas przedświąteczny. Nie chcę tutaj udawać, uśmiechać się, jestem słaba w udawaniu. Nie umiem tego robić i nie chcę. Teraz jest czas na to, żebym poradziła sobie ze stratą, a potem przyjdzie czas na odbudowywanie tego domu. Wesołych świąt - mówiła na instastory.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Celebrytka w rozmowie z serwisem Jastrząb Post opowiadała również o pięknej okolicy, w której znajduje się dom. Wspominała, że nieopodal jest rzeczka, w której to pływają ogromne sumy. Poinformowała również, że bywają w niej raki, co ma świadczyć o tym, że woda jest bardzo czysta.
Teraz Blanka postanowiła ukrócić wszelkie spekulacje dotyczące tego, co mogło wywołać pożar. Na instagramie napisała kilka słów, informując o tym, co przyczyniło się do tego tragicznego incydentu. Przy okazji wspomniała również, że nie miała wykupionego ubezpieczenia...
Kochani, wokół pożaru mojego domu w lesie krąży w internecie wiele teorii i niestworzonych historii. Muszę Was rozczarować, tu nie ma sensacji. Policja wykluczyła udział osób trzecich, czyli podpalenie. Dom miał 40 lat, instalacja elektryczna była stara i miała zostać wymieniona... w nocy nastąpiło zwarcie, a drewniany dom spalił się niestety całkowicie. I tu pojawia się nauczka również dla innych. Nie czekajcie z ubezpieczeniem... ja miałam to zrobić po świętach - napisała Blanka.
Niedługo po tym, jak Lipińskiej spłonął dom, pojawiły się w sieci kuriozalne insynuacje, które sugerowały, że incydent ten miał związek ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek i wydarzeniami związanymi z Zatoką Sztuki. Publikując "oświadczenie", Lipińska chciała ukrócić pojawiające się w mediach rewelacje.