Blanka "to będzie piękny dzień" Lipińska jakiś czas temu była jedną z najbardziej aktywnych użytkowniczek Instagrama w polskim show biznesie. Zakochana celebrytka ochoczo relacjonowała dni i noce u boku Barusia, dzieląc się swoim szczęściem z całym światem. Nieoczekiwane rozstanie z muzykiem, który nie pojawił się na pokładzie samolotu mającego ponieść parę do słonecznego Egiptu, zachwiało nieco równowagą do tej pory entuzjastycznie nastawionej do życia Blani i wpłynęło na jej obecność w mediach społecznościowych.
Lipińskiej zdarza się teraz dłuższa nieobecność na Instagramie, która niepokoi oddanych fanów celebrytki. W dodatku w ostatnich dniach pisarka powieści erotycznych przeżyła kilka stresujących sytuacji, o których opowiedziała na swoim profilu. Nietęga mina na zdjęciach zrobionych przez paparazzi przed salonem optycznym wynikała - jak twierdzi Blanka - z faktu, że dowiedziała się wtedy o tym, iż jeden z jej znajomych jest chory na COVID.
W kolejnych dniach Lipińska też nie wyglądała na zbyt szczęśliwą, czego dowodem miały być jej zdjęcia w drodze do sklepu. Widok rozczochranej i pochmurnej Blanki na fotkach paparazzi pokazanych na Pudelku zaniepokoił internautów. Celebrytka postanowiła więc uciąć spekulacje i uspokoić wszystkich w kwestii swego nastroju.
Ja bardzo wam dziękuję za troskę, ale mylicie się sądząc, że mam złe dni - napisała Blanka na Instagramie.
Mam doskonały czas. To, że mnie tu nie ma albo że nie chcę mi się czesać i stroić, kiedy jadę do Rossmana, nie oznacza, że cierpię albo umieram z samotności. Poświęcam się temu, co daje mi radość, a nie informuję o tym całego świata, bo, jak pokazała mi przeszłość, nie przynosi to nic dobrego - podsumowała.
Widać, że Blanka "nie umieram z samotności" Lipińska ma doskonały czas?