No i stało się. Mimo fatalnych recenzji i hektolitrów gorzkich łez wylanych przez krytyków na całym świecie 365 dni Blanki Lipińskiej doczeka się filmowej kontynuacji. Netfliksa nie zniechęciła nawet Złota Malina dla obrazu w kategorii "najgorszy scenariusz". Zdjęcia do ekranizacji sequeli mają rozpocząć się jeszcze w maju tego roku na terenie Polski i Włoch.
Nadszedł TEN DZIEŃ na, który czekali fani na całym Świecie! Wracamy na plan ze zdwojoną siłą, bo ekranizujemy nie tylko drugą część powieści, czyli "TEN DZIEŃ", ale i trzecią, czyli "Kolejne 365 dni". Z dumą i wielką radością potwierdzam również, że dołączyliśmy do międzynarodowej rodziny Netfliksa, stając się tym samym produkcją Netflix Original - ekscytuje się na Instagramie autorka książkowego pierwowzoru filmowego erotyku - Blanka Lipińska.
Celebrytka zdaje się być świadoma faktu, że to nie ciekawie zarysowane postaci czy mistrzowsko poprowadzona linia fabularna są głównym atutem ukutej przez nią historii. W radosnym oświadczeniu Blanka Lipińska zapewniła, że w nowych filmach nie zapragnie tego, co jej fanki doceniają najbardziej - spółkowania bez trzymanki.
Nie mogę doczekać się przygody, która czeka mnie przez najbliższe miesiące! (...) Jedno pozostaje niezmienne i w książkach, i w filmach....będzie seks, seks i jeszcze więcej seksu - obiecuje inicjatorka całego przedsięwzięcia.
Aby tego seksu faktycznie nie zabrakło nawet najbardziej wyuzdanym koneserom kiepskiego kina, do duetu Laura-Massimo dołączyć ma tajemniczy Nacho, w którego wcieli się zabójczo przystojny Simone Susinna. Czy uda mu się zagrozić pozycji Michele Morrone?