Blanka Lipińska nadal świętuje komercyjny sukces filmu 365 dni: Ten Dzień. Zaraz po premierze "dzieła" udała się wraz z przyjaciółką do Monte Carlo, a później przeniosła się do Grecji. Pisarka odpoczywa w luksusowym hotelu, do którego wstęp mają tylko osoby pełnoletnie. Blania szczerze przyznaje, że nie w głowie jej zwiedzanie. Spędza czas w resorcie głównie pijąc, jedząc i opalając się topless. Te aktywności ewidentnie wprawiły ja w dobry humor, co widać po Q&A, które zrobiła na Instagramie. Odpowiedziała fanom na kilka frapujących pytań, również na to "ile ostatnio przytyła"...
Zobacz też: Blanka Lipińska cierpliwie wylicza, "co ma w twarzy zrobionego" i przekonuje: "Policzki to MATKA NATURA"
Myślę, że bardzo dużo. Nie ważę się dla własnego zdrowia psychicznego, ale obstawiam tak z 7 kg. Od przyszłego tygodnia wracam na dietę, bo zaczynam treningi z trenerem, który jest jednocześnie fizjoterapeutą, więc pewnie za miesiąc już będzie znowu spoko - zdradziła.
Nie zabrakło też tematów dotyczących spraw sercowych. Autorka "kaszubskiego porno" została zapytana o to, czy "zwykły facet", który nie jest znany, ma u niej szansę.
Panowie, takich wiadomości od was mam setki. Już na nie odpowiadałam, ale jeszcze raz przypomnę. Jeśli pytasz mnie, czy będziesz wystarczający, bym zwróciła na ciebie uwagę, to już taki nie jesteś, bo ja lubię facetów pewnych siebie, którzy wiedzą kim są, a nie pytają o to mnie - stwierdziła.
Dość ciekawe wyznanie padło po pytaniu, czy celebrytka wybaczyłaby zdradę.
Wybaczyłam... Czy się opłacało? Nie - odparła.
Myślicie, że chodziło jej o związek z "Barusiem"?