Niedawno minęło sto dni rządu Donalda Tuska, więc branżowe media szybko zabrały się za rozliczanie jego przedwyborczych obietnic. Wnioski co prawda nie były optymistyczne, ale wielu zapewnia, że zmiany wymagają czasu i wszystko dopiero przed nami. Warto pamiętać, że kredytu zaufania udzieliło dzisiejszemu premierowi wielu rodaków, w tym również przedstawiciele świata show-biznesu.
Blanka Lipińska zapytana o Donalda Tuska. Szybko odbiła piłeczkę
W połowie grudnia, a dokładnie w dniu, gdy powstanie rządu Tuska stało się faktem, głos w sprawie postanowiła zabrać Blanka Lipińska. W komentarzu dla Plotka zapewniła, że będzie się bacznie przyglądać temu, jakie zmiany nas czekają, a Donaldowi i jego przyszłym ministrom życzy jak najlepiej.
Bardzo chętnie będę się przyglądać temu, co robi pan Donald Tusk i nie ukrywam, że będę bardzo kibicować zarówno jemu, jak i całemu jego rządowi - cytuje jej słowa wspomniany portal.
Zobacz także: Blanka Lipińska narzeka na ceny żywności i zachęca emerytów do WYPROWADZKI do Egiptu. "To się bardziej OPŁACA"
Z kolei wcześniej, gdy po wstępnych wynikach wyborów stało się jasne, że w Sejmie prawdopodobnie czekają nas poważne zmiany, Blanka zareagowała wyjątkowo emocjonalnie. Dziękowała przede wszystkim za to, że Polacy tak tłumnie poszli do urn, co przełożyło się na imponującą frekwencję.
Nagrywam to stories już dwudziesty raz. Po prostu się już tak popłakałam. Kochani, bardzo wam wszystkim dziękuję. Dziękuję wam jako kobieta, dziękuję wam jako przedsiębiorca, dziękuję wam jako obywatel. Nie wystarczy mi słów na to, żeby powiedzieć, jak bardzo wam dziękuję za to, że w takiej chwili potrafiliście się zjednoczyć. Potrafiliśmy się zjednoczyć. Nie macie pojęcia, jaka jestem szczęśliwa. Bardzo wam wszystkim dziękuję, bardzo nam wszystkim dziękuję - mówiła w instagramowej odezwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziś, gdy upłynęło sto dni nowego rządu, niektórzy zdają się rozczarowani tempem wprowadzania w życie kolejnych wyborczych obietnic. Dla wyborców dzisiejszej opozycji jest to z kolei szansa na to, aby wbić szpilę Tuskowi i jego ekipie. Przekonała się o tym sama Lipińska, która zorganizowała kolejne instagramowe Q&A i otrzymała pytanie właśnie w tej sprawie.
Wśród wiadomości od obserwujących nie zabrakło tej jednej, w której ktoś zarzucił Blance "reklamowanie Tuska".
Nie jest ci wstyd, że reklamowałaś Tuska, a on prawie nic nie spełnił z obietnic? Mi by było... - czytamy.
Nie pozostało więc nic innego, jak odpowiedzieć. Riposta Lipińskiej była krótka, acz dosadna.
Reklamować to można podpaski, ja publicznie wyrażałam radość. A wstyd to kraść! - rzuciła.